Okres inkubacji nowego koronawirusa może w rzadkich wypadkach trwać nawet 24 dni – podały w poniedziałek chińskie media, cytując krajowych ekspertów. W prawie 1100 przeanalizowanych przez nich przypadkach okres inkubacji trwał średnio trzy dni.
Wśród naukowców, którzy przeprowadzili badanie, jest między innymi czołowy chiński specjalista ds. chorób układu oddechowego Zhong Nanshan. Zhong kieruje panelem ekspertów powołanym przez rząd do walki z epidemią.
Dotychczas powszechnie sądzono, że okres inkubacji koronawirusa 2019-nCoV nie powinien przekraczać 14 dni. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca przez taki właśnie okres obserwację osób, które miały styczność z zakażonymi.
Inny członek zespołu badawczego Guan Weijie zaznaczył w rozmowie z chińskimi dziennikarzami, że okres inkubacji trwał 24 dni tylko w bardzo rzadkich przypadkach. Jego zdaniem nie jest konieczne przedłużanie czasu izolacji osób, u których podejrzewa się zakażenie.
Badanie wykazało również, że tylko 44 proc. pacjentów miało gorączkę w początkowym okresie choroby, więc sam pomiar temperatury ciała może nie wychwycić wielu nowych przypadków zakażeń – podała hongkońska stacja RTHK.
Według dziennika „China Daily” badacze przeanalizowali 1099 przypadków osób z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem z 552 szpitali w Chinach. Ponad jedna czwarta z tych osób nie była w ostatnich tygodniach w Wuhanie, skąd rozprzestrzenia się epidemia, ani nie spotkała się z nikim z tego miasta.
Aktualnie liczba ofiar śmiertelnych spowodowanych przez koronawirusa wzrosła w Chinach do 1016 – poinformowała we wtorek rano czasu lokalnego w Pekinie państwowa komisja zdrowia.
W poniedziałek zmarło kolejnych 108 osób, głównie w prownicji Hubei, w której znajduje się pierwotne ognisko epidemii. Zarejestrowano też 2478 nowych przypadków zakażeń. W sumie w całych Chinach kontynentalnych zakażonych jest ponad 42 tysiące osób.
Koronawirus z Wuhanu, stolicy prowincji Hubei, może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc.
Epidemia rozprzestrzeniła się na ok. 30 krajów na całym świecie, w tym na kilka europejskich, m.in. Niemcy, Francję, Włochy, Finlandię i USA. Poza Chinami kontynentalnymi odnotowano dotąd dwa zgony – na Filipinach i w Hongkongu. (PAP)
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP, Foto: PAP/EPA/JEROME FAVRE, YONHAP)