F-35 – wielozadaniowy, trudno wykrywalny, potrzebujący nowoczesnych systemów

Kongres Stanów Zjednoczonych zgodził się na sprzedaż Polsce 32 wielozadaniowych samolotów bojowych F-35. Według szefa MON Mariusza Błaszczaka nie ma już wątpliwości, że Polska kupi te maszyny piątej generacji, zadaniem dla negocjatorów jest uzyskanie jak najkorzystniejszej ceny.

PAP/Piotr Nowak

F-35A Lightning II, którego zakupem jest zainteresowana Polska, to jednomiejscowy wielozadaniowy samolot bojowy o obniżonej wykrywalności przez radar. Samolot jest zaliczany do piątej generacji – maszyny tej kategorii mogą przekazywać zebrane przez siebie dane rozpoznawcze, wskazywać cele i korzystać z danych zewnętrznych w ramach większego systemu. By efektywnie wykorzystywać możliwości F-35, konieczne są nowoczesne systemy łączności, wymiany danych zarządzania polem walki.

Dzięki kształtowi kadłuba, w którym chowają część uzbrojenia, a także zastosowaniu powłok pochłaniających promieniowanie, jest trudniej wykrywalny dla radarów, ma także obniżoną sygnaturę w podczerwieni.

Jego długość to ok. 15 m, rozpiętość 11 metrów. Bez ładunku waży 13 ton, maksymalna masa startowa to ponad 31 ton. Osiąga maksymalną prędkość 1,6 Macha; jego zasięg wynosi blisko 2,8 tys. km, a zasięg bojowy ok 1200 km.

F-35 produkowany przez koncern Lockheed Martin i poddostawców, wśród których są Northrop Grumman i BAE Systems, został zwycięzcą konkursu w programie JSF – Joint Strike Fighter. Program miał wyłonić jedną wspólną platformę służącą jako myśliwiec, samolot do ataków na cele naziemne i do lotów rozpoznawczych. Maszyna, w różnych wersjach, w tym skróconego startu i pionowego lądowania, została opracowana dla sił powietrznych oraz jako samolot pokładowy dla sił morskich.

Problemy, które wystąpiły w nowej konstrukcji – niekiedy w innych wersjach niż ta, którą zamierza kupić polski rząd – polegały np. na uszkodzeniu powłoki antyradarowej i anten w części ogonowej przy dużej prędkości, skokach ciśnienia w kabinie, fałszywych wskazaniach naładowania akumulatora przy niższych temperaturach, niewłaściwym działaniu przyrządów optycznych do lotów w ciemności. Niektóre usterki, po części wynikające z błędów w oprogramowaniu, wystąpiły tylko raz, inne usunięto lub mają zostać wyeliminowane.

Zastrzeżenia wzbudza system logistyczny ALIS, który niekiedy pokazuje fałszywe dane o dostępności części, przekazuje też wrażliwe dane zagranicznych użytkowników do USA. Żaden z ujawnionych braków nie został zakwalifikowany jako niebezpieczny dla życia pilota lub zagrażający utratą samolotu.

Poza Stanami Zjednoczonymi, które są głównym użytkownikiem, do programu przystąpiły – na różnych poziomach oznaczających różny udział w pracach rozwojowych, produkcji i ponoszonych kosztach – Wielka Brytania, Włochy, Holandia, Australia, Kanada, Dania, Norwegia i Turcja, której usunięcie z programu USA zapowiedziały po zakupie przez Ankarę rosyjskiego systemu obrony powietrznej.

Zakup F-35 rozważają Szwajcaria i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Samolot odpadł z rywalizacji w Niemczech, z zakupu zrezygnował Tajwan.

Porozumienie w sprawie kupna F-35 podpisały Izrael i Singapur, do importerów samolotu należą Japonia (chce włączyć się w pogram), Korea Południowa i Belgia. Ten ostatni kraj, niebędący członkiem konsorcjum, zamówił podobną liczbę samolotów (34) jak przewidywana w polskim zapytaniu ofertowym (32). Szef MON wyrażał przekonanie, że Polska wynegocjuje za swoje samoloty podobną cenę jak Belgia, która ma zapłacić ok. 4,25 mld dolarów. Amerykańska administracja zgodziła się na sprzedaż Polsce F-35 za maksymalnie 6,5 mld dolarów.

Polska wystąpiła pod koniec maja br. z zapytaniem ofertowym w sprawie 32 maszyn tego typu. Zakup co najmniej dwóch eskadr myśliwców piątej generacji MON zapowiadało w 2017 r. prezentując wyniki Strategicznego Przeglądu Obronnego; cel ten ujęto w planie modernizacji w programie Harpia.

W listopadzie ubiegłego roku program przyspieszono w związku z serią incydentów i wypadków samolotów MiG-29, w tym katastrofą, w której zginął pilot.

Szef MON w czerwcu w USA zapoznał się z programem F-35 podczas pobytu w bazie Eglin na Florydzie.

Przedstawiciele koncernu Lockheed Martin przekonywali podczas wizyt w Polsce, że cena F-35 spada, a firma dąży do tego, by w roku 2020 wyniosła za egzemplarz konwencjonalnego modelu A 80 mln dolarów.

Firma zapewnia też, że dąży do redukcji kosztów eksploatacji i doprowadzenia ich do poziomu właściwego dla myśliwców czwartej generacji, takich jak F-16C/D. Godzina lotu F-35 kosztuje obecnie ok. 44 tys. dolarów, Lockheed Martin zapowiada jej zmniejszenie do 25 tys. dolarów.

Według LM samoloty dla Polski mogłyby zostać dostarczone i osiągnąć wstępną gotowość do działania w roku 2024.

Po dostarczeniu pierwszych samolotów polscy piloci musieliby odbyć szkolenie w USA, trzeba by też przeszkolić personel naziemny i przygotować infrastrukturę, w tym pomieszczenia do zgrywania tajnych danych dostarczanych przez F-35. Według deklaracji producenta Polska przed dostarczeniem pierwszych samolotów mogłaby korzystać z maszyn amerykańskich, co przyspieszyłoby szkolenie pilotów i personelu naziemnego o ok. dwa lata.

W Polsce F-35 mógłby zostać włączony w system zarządzania polem walki, np. przez przekazywanie danych z rozpoznania do zestawów artylerii rakietowej HIMARS, również produkowanych przez Lockheed Martin i zakupionych ostatnio przez Polskę.

Firma zapewniła, że także kraje, które nie uczestniczyły w programie F-35, mogą liczyć na korzyści przemysłowe, związane z perspektywą obsługi i remontu samolotu przez 30-40 lat lub z pracami nad innymi systemami produkowanymi przez koncern, także w sektorze kosmicznym.

Dotychczas LM dostarczył 425 samolotów, z tego 91 w ubiegłym roku. W tym roku koncern planuje dostarczyć 131 maszyn, plan na przyszły rok przewiduje dostawę 140. Program zakłada produkcję trzech tysięcy do roku 2040, a za bardzo prawdopodobną koncern uważa jej kontynuację po tej dacie.(PAP)

autor: Jakub Borowski

Policjanci z Chorzowa skonfiskowali trzy kameleony

Do Zakopanego wróciła zima

44-latek poszukiwany 4 listami gończymi został zatrzymany

Akcja saperów w Szczecinie

60-latek spadł z Orłowskiego Klifu

Dziś policyjna akcja “Prędkość”

Źrebak przyszedł na świat w Muzeum Wsi Lubelskiej

Dramat w Andrychowie. Nie żyje 11-latka

Piłeś? Nie jedź! Także hulajnogą…

Śmiertelne potrącenie wózkiem widłowym. Okazało się, że to zabójstwo!

Ukraińcy i Gruzini w szeregach polskiej policji?

W Kraśniku powstanie “Light Park”

Fałszywi policjanci wyłudzili 500 tysięcy złotych

Zatrzymano mężczyznę, który groził siatkarkom BKS-u Bielsko Biała

Wilk polował niecałe 200 metrów od szkoły

Serial kryminalny z lat 30. kręcony we Wrocławiu

Poszukiwany listem gończym ukrywał się na działkach w Szczecinie

14-latek rozpylił gaz pieprzowy, ewakuowano ponad 100 osób

Dobry początek roku Portu Lotniczego Gdańsk

Pożar na nieczynnej stacji paliw pod Łodzią

Napad na lombard w Biłgoraju

Stan dróg rowerowych we Wrocławiu

Darmowy parking przy Morskim Oku?

Brutalne pobicie 27-latka

Wielka zbiórka elektroodpadów w Częstochowie z okazji Dnia Ziemi

Wieczór kawalerski zakończył się tragicznie

Kolejny atak niedźwiedzia na Słowacji, dwóch mężczyzn w stanie ciężkim

Śmiertelny wypadek na quadzie

Ełk będzie się starał o dofinansowania unijne