Ruszył proces potwora z Dębca

Z zachowaniem szczególnych środków bezpieczeństwa przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w piątek proces Tomasza J. Prokuratura oskarżyła go m.in. o zabójstwo żony, znieważenie jej zwłok i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy na poznańskim Dębcu.

Poznań, 15.11.2019. Prokurator Łukasz Stanke na sali Sądu Okręgowego w Poznaniu, PAP/Jakub Kaczmarczyk

Tomasz J. na salę rozpraw został doprowadzony z aresztu, w którym przebywa od końca marca ub. roku. Mężczyzna będzie brał udział w rozprawie w przylegającym do sali pomieszczeniu za pancerną szybą.

Proces relacjonować będzie kilkudziesięciu dziennikarzy z ponad 20 ogólnopolskich i lokalnych redakcji. Rozprawie przyglądać się będzie także ok. 60 osób w charakterze publiczności.

Proces Tomasza J. odbywa się w największej sali poznańskiego sądu. Zostały zastosowane szczególne środki bezpieczeństwa. Wszystkie osoby uczestniczące w procesie poddano podwójnej kontroli – przy wejściu do budynku sądu i bezpośrednio przed wejściem na salę. Nad porządkiem na sali rozpraw czuwa także policja.

Do katastrofy kamienicy przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu doszło 4 marca ub. Wskutek wybuchu gazu zawaliła się część budynku. W ruinach znaleziono ciała pięciu osób; rannych zostało łącznie ponad 20 mieszkańców.

Prowadząca sprawę poznańska prokuratura ustaliła, że bezpośrednią przyczyną eksplozji w budynku było celowe odkręcenie przez Tomasza J. rury doprowadzającej gaz do kuchenki znajdującej się w mieszkaniu. Spowodowało to uwolnienie się znacznej ilości gazu i w efekcie doprowadziło do jego wybuchu. Motywem działania sprawcy – jak podkreślili śledczy – miało być zatarcie śladów przestępstwa.

Prokuratura oskarżyła Tomasza J. o zabójstwo żony Beaty J., znieważenie jej zwłok, a także zabójstwo czterech osób i usiłowanie zabójstwa kolejnych 34 osób poprzez spowodowanie wybuchu gazu. Tomasz J. został także oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń ciała doznał jego syn Kacper.

Tomasz J. odmówił w śledztwie składania wyjaśnień i ustosunkowania się do zarzucanych mu czynów. Przed skierowaniem do sądu aktu oskarżenia został poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej; biegli orzekli, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był całkowicie poczytalny. Tomaszowi J. grozi dożywocie. (PAP)

autorzy: Anna Jowsa, Szymon Kiepel, Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Nielegalne kasyna rozbite w Szczecinie i Stargardzie

Mimo dwukrotnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, 39-latka przyjechała na komendę samochodem

Zbliża się strajk strażników więziennych?

Zwiedzaj Szczecin z aplikacją mobilną

Śmiertelnie pobili i zalali zwłoki betonem

Kolizja w Katowicach. Samochód osobowy zderzył się z autobusem

Stwórz projekt ekologiczny i wygraj 100.000 euro

TikTok zakazany w Stanach Zjednoczonych?

Kto kupi wieżę ciśnień we Wrocławiu?

Sceny jak z filmu w Libiążu

Zabytkowe tramwaje i autobusy w Łodzi

Obywatel Gruzji utknął samochodem na plaży w Jelitkowie

Rusza sezon komunijny. Ile dać do koperty?

Nielegalne papierosy przejęte na granicy

Zwłoki mężczyzny wyłowione z Odry

34-letni turysta z Małopolski zginął w lawinie

Śmiertelny wypadek w Bargłówce

Jajka z wolnego wybiegu to fikcja?

Chorwacja liczy na polskich turystów

Polski samolot z Nowego Jorku do Warszawy niespodziewanie lądował w Keflaviku

Nowe kierunki studiów w Lublinie

Szczecińska Straż Miejska szuka chętnych do pracy

Spór o komunikację miejską w Gdyni

Po wypadku samochody wylądowały w polu

21-latka trzymała narkotyki w dziecięcym wózku

W którym województwie jest najwięcej pijanych kierowców?

Policjanci z Chorzowa skonfiskowali trzy kameleony

Do Zakopanego wróciła zima

44-latek poszukiwany 4 listami gończymi został zatrzymany