
– Prezes PiS Jarosław Kaczyński właśnie wyciąga nas z Unii Europejskiej, konsekwentnie i z uporem maniaka – ocenił we wtorek lider PO Donald Tusk. Dodał, że słowa Krzysztofa Sobolewskiego (PiS) o “armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale tu już nie ma się z czego śmiać”.
Prezesa PiS w wywiadzie dla tygodnika “Sieci” pytany o relacje z UE powiedział: “Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi”. “Jeżeli wygramy, stosunki z Unią Europejską będziemy musieli ułożyć po nowemu. Nie może być tak – i nie będzie – że Unia wobec nas nie uznaje traktatów, porozumień, umów” – stwierdził prezes PiS. “Ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko” – dodał.
Sobolewski odnosząc się do tych słów w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że Kaczyński stwierdził oczywistą rzecz. “To na co umawialiśmy się z Komisją Europejską i to co z naszej strony zostało wypełnione, czyli kwestia Izby Dyscyplinarnej SN została wykonana i oczekiwaliśmy, że realizacja wszystkich zobowiązań nastąpi także z drugiej strony” – mówił.
Sekretarz generalny PiS był też pytany o ewentualny scenariusz, w którym Polska miałaby nie otrzymać głównej części budżetu UE. “Jeśli (Polska) miałaby nie mieć tej głównej części budżetu UE, jeśliby te fundusze, też byłaby próba zablokowania ich i KE poszłaby tutaj już, można powiedzieć, że próbowałaby docisnąć nas do ściany, to nie pozostaje nam nic innego wtedy jak wyciągnąć wszystkie armaty, które są w naszym arsenale i odpowiedzieć ogniem zaporowym” – powiedział w poniedziałek Sobolewski.
We wtorek do wypowiedzi Kaczyńskiego i Sobolewski odniósł się na Twitterze lider PO. “Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć. Słowa PiS o armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale, wierzcie mi, tu już nie ma się z czego śmiać” – napisał na Twitterze Tusk.
Sobolewski zapytany we wtorek w Programie Trzecim Polskiego Radia, czemu na służyć to zaostrzenie kursu wobec UE i słowa o “armatach i ogniu zaporowym”, odparł, że “trudno jest inaczej reagować, jeśli ktoś nie dotrzymuje słowa, ktoś nie dotrzymuje umów, ktoś przekracza granicę, której nie powinien przekroczyć”.
Stwierdził też, że “już pojawia się narracja o wychodzeniu z UE”, ale – jak zapewnił – nic takiego nie ma miejsca, ani nie będzie miało miejsca i że “dopóki rządzi PiS Polska będzie miała swoje miejsce w UE i będzie w UE”. (PAP)


