Oficjalna agencja prasowa Białorusi Belta poinformowała we wtorek, że polskie służby graniczne miały dopuścić się przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu ludzi. Ofiarami miało być 135 obywateli Iraku. Białorusini twierdzą, że przeprowadził śledztwo i zgromadzili szereg dowodów, które przekazali stronie irackiej.
Białorusini podobno opierali swoje zarzuty na informacjach uzyskanych od polskiego dezertera Emila Czeczko, który uciekł na Białoruś, gdzie tajemniczo zmarł w marcu tego roku.
Odpowiedź z Iraku była natychmiastowa. Jak informuje portal Iraqinews, rzecznik MSZ w Bagdadzie, Ahmed Al-Sahaf oświadczył, że nie ma na razie żadnych dowodów na masowe egzekucje imigrantów na granicy białorusko-polskiej.
“Oczernianie Polski to celowe działania Mińska, które jest częścią zemsty za nałożone na białoruski reżim sankcje oraz za pomoc udzielaną białoruskiej opozycji” – spuentował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. (it/pap)