Pielęgniarki i położne protestują w czwartek przed Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie. Uważają, że pracodawca nie uznaje ich magisterskich kwalifikacji, co wpływa na obniżenie wynagrodzenia.
W proteście bierze udział kilkadziesiąt pracownic, które mają dzień wolny. „Dbamy o bezpieczeństwo naszych pacjentów i żaden z nich dzisiaj nie ucierpi” – powiedziała Jolanta Doroz, przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Uniwersyteckim. W lecznicy pracuje łącznie ok. 1,8 tys. pielęgniarek.
Nowe zapisy ustawy o podwyżkach dla pracowników ochrony zdrowia obowiązują od lipca zeszłego roku. Wzrost wynagrodzeń zależy od kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku, wcześniej zależał od kwalifikacji, niezależnie od stanowiska. Dyrektorzy części placówek w kraju uznali, że tytuł magistra nie jest wymagany na danych stanowiskach i nie wypłacili pielęgniarkom podwyżek w oczekiwanej przez nie wysokości.
“W największym i najnowocześniejszym szpitalu w Europie Środkowej uzyskane wykształcenie nie ma przełożenia na wynagrodzenie w odniesieniu do grupy pielęgniarek i położnych. Z uwagi na fakt, że żaden dialog w przedmiotowym zakresie z pracodawcą nie jest możliwy, a wszelkie pokojowe działania w przedmiotowej sprawie poniosły fiasko, pielęgniarkom i położnym nie pozostało nic innego jak publiczne wyrażanie swojego niezadowolenia” – przekazał związek zawodowy pielęgniarek.
Według ZOZ OZZPiP pracodawca nie zrealizował przepisów ustawy z 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego dla pielęgniarek i położnych mających tytuł magistra oraz magistra ze specjalizacją. Ta grupa zawodowa uważa, że od 1 lipca 2022 r. otrzymuje zaniżone wynagrodzenie. (PAP)