Przed Sądem Apelacyjnym w Nowym Sączu rozpoczął się w czwartek proces odwoławczy egzaminatora prawa jazdy; podczas prowadzonego przez niego egzaminu na przejeździe kolejowym w Szaflarach zginęła 18-letnia kursantka. Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na 1,5 roku więzienia.
Sąd Apelacyjny oddalił wnioski dowodowe przedstawione zarówno przez obrońców oskarżonego Edwarda R., jak i prokuratora i pełnomocnika rodziny zmarłej kobiety.
Obrońca oskarżonego mecenas Jonatan Hasiewicz chciał zmiany wyroku i uniewinnienia egzaminatora. Wniósł, aby sąd między innymi wziął pod uwagę, że samochód egzaminacyjny miał wbudowaną blokadę rozrusznika, co mogło mieć bezpośredni wpływ na zatrzymanie auta na torowisku. Obrońca wskazał także, że w miejscu wypadku była nieprawidłowa organizacja ruchu, a znaki drogowe przed przyjazdem kolejowym były źle umiejscowione. Sam przejazd kolejowy był natomiast zarośnięty krzakami.
Prokurator z kolei chciał włączenia do wniosków dowodowych nagrania z pojazdu. Takim nagraniem dysponował biegły sądowy, który sporządził stosowną opinię. Sąd jednak odrzucił wszystkie wnioski – zarówno obrońcy jak i prokuratora.
W mowie końcowej obrońca oskarżonego argumentował, że w myśl ustawy o ruchu drogowym to zdająca egzamin była w momencie wypadku kierowcą samochodu i ona też była odpowiedzialna za ten wypadek. Prokuratorów z kolei zażądał zwiększenia kary dla oskarżonego do trzech lat więzienia i odrzucenia apelacji obrońcy.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 14 czerwca. (PAP)