Dziś wiemy, że Łączka to jedno z najważniejszych miejsc w polskiej historii, ponieważ tam grzebano szczątki polskich bohaterów – powiedział wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk podczas niedzielnej debaty w dziesiątą rocznicę zakończenia pierwszego etapu poszukiwań na Łączce.
Niedzielne uroczystości rozpoczęła msza święta w korytarzu X Pawilonu więzienia mokotowskiego odprawiona przez kapelana Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL ks. Tomasza Trzaskę. Następnie na wewnętrznym dziedzińcu dawnego więzienia, obok tzw. ściany śmierci, otwarto wystawę plenerową „Kwatera Ł – panteon narodowy pod cmentarnym murem”, która dokumentuje prace poszukiwawcze na Wojskowych Powązkach i przybliża dzieje komunistycznego terroru.
Dr hab. Filip Musiał, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, podkreślił, że mury więzienia mokotowskiego były etapem na drodze pomordowanych więźniów, których szczątki zostały odnalezione na Łączce. „Mamy przekonanie, że Łączka wyjaśniła, że Polacy po 1989 r. chcą odwoływać się do tradycji niepodległościowej i odrzucenia spuścizny postkomunistycznej. Podobnie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL jest symbolem zwycięstwa tych, którzy byli tu mordowani, ale dziś powracają do tego Muzeum, jako wierni synowie i córki ojczyzny” – powiedział.
Obchodom towarzyszyła debata „Co zmieniły w Polsce poszukiwania na Łączce?” z udziałem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, Krzysztofa Bukowskiego, syna zamordowanego przez bezpiekę i odnalezionego na Łączce Żołnierza Niezłomnego Edmunda Bukowskiego ps. „Edmund” i prezesa Fundacji Łączka Tadeusza Płużańskiego. Krzysztof Bukowski powiedział, że najważniejszym skutkiem prac poszukiwawczych było wydobycie ofiar terroru z niepamięci. „Pokazaliśmy ludziom szczątki tych osób, którzy zostali zamordowani. Przestrzelona czaszka mówiła, ile warte były wydane przez komunistów zaświadczenia, że mój ojciec umarł” – powiedział Bukowski. Przypomniał, że rodziny poszukiwanych bardzo często odwiedzały Łączkę i oczekiwały na wieści o swoich bliskich, a to było symbolem wsparcia dla prof. Szwagrzyka i pracujących tam wolontariuszy.
Teren tzw. Łączki na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w latach 1948-1956 był miejscem potajemnego ukrywania ofiar reżimu komunistycznego, w tym bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego, którzy zostali zamordowani przez UB w więzieniu mokotowskim w Warszawie.
Łącznie w latach 2012-17 specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN ujawnili tam i ekshumowali szczątki ok. 300 osób, w tym – jak się okazało po identyfikacji – mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” i ostatniego dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych płk. Stanisława Kasznicy.(it/pap)