W nocy z piątku na sobotę (8/9 listopada) doszło do poważnego wypadku na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Autobus, który jechał w kierunku Wrocławia, przebił bariery energo- i dźwiękochłonne, a następnie spadł ze stromej skarpy. Niestety, życia kierowcy nie udało się uratować. 60-letni mężczyzna zmarł w szpitalu.
W niedzielę (10 listopada) dotarły smutne informacje potwierdzające, że kierowca autokaru, który odniósł poważne obrażenia, zmarł w szpitalu. Jak poinformowała nadkomisarz Agnieszka Goguł z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu: „60-letni kierowca autokaru, w wyniku odniesionych wielonarządowych obrażeń, zmarł w szpitalu w Zgorzelcu” – cytuje ją “Fakt”.
Wypadek miał miejsce w sobotę (9 listopada) około godziny 2 w nocy, na 4. kilometrze autostrady A4, pomiędzy węzłami Zgorzelec i Godzieszów. Z nieznanych jeszcze powodów kierowca autobusu zjechał z jezdni, przebił bariery energo- i dźwiękochłonne, po czym zjechał na dół, z około 6-metrowej skarpy.
Na miejscu wypadku interweniowały liczne zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja.
gazetawroclawska.pl