
Czy wyszły na spacer, by nacieszyć się ładną pogodą, czy miały jakiś cel? Tego się już nie dowiemy, bo dwie kapibary, które w poniedziałkowy wieczór wybrały się na przechadzkę po Gdańsku, wróciły już na swoje miejsce – z pomocą straży miejskiej.
Tuż przed godziną 20:00 funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego otrzymały nietypowe wezwanie – dwie kapibary wydostały się z prywatnego mini-zoo i oddaliły w stronę zarośli. Gdy strażniczki dotarły na miejsce, na miejscu byli już ich koledzy z Referatu Interwencyjnego, opiekunowie zwierząt oraz kilku mieszkańców – wszyscy zaangażowani w próbę schwytania niesfornych uciekinierów.
– Zwierzaki ukryły się w gęstych krzakach i sprawiały wrażenie, jakby całkiem dobrze bawiły się na wolności. Nie przejmowały się zbytnio zamieszaniem i najwyraźniej cieszyły się chwilową przygodą – relacjonuje Straż Miejska w Gdańsku. – Co skłoniło je do tej eskapady? Może ładna pogoda. Jedno jest pewne – ich złapanie wcale nie było łatwe.
dziennikbaltycki.pl