
– Straciłem zaufanie do mojego współpracownika. Nie widzę możliwości kontynuowania współpracy. Wczoraj został zwolniony dyscyplinarnie i od dzisiaj nie pracuje w urzędzie – oznajmił w środę 6 marca Piotr Kuczera, burmistrz Rybnika w związku z aferą mobbingową, która miała miejsce w urzędzie miasta.
Kilka dni temu w rybnickich mediach obiegła informacja o mobbingu, który miał mieć miejsce w Urzędzie Miasta w Rybniku. Sprawę podał do wiadomości portal rybnik.com.pl. Pracownik na stanowisku kierowniczym miał upokarzać, a nawet uderzyć urzędniczkę. Wydarzenie miało miejsce 27 lutego.
W Urzędzie Miasta w Rybniku powołano komisję antymobbingową. Jej celem było wyjaśnienie sytuacji. Dzień wcześniej, informacja o podejrzeniu mobbingu dotarła do burmistrza miasta. Prace komisji zostały jednak wstrzymane.
– Komisja antymobbingowa nie może kontynuować działania, ponieważ osoba, która była ofiarą mobbingu, jest nieobecna w pracy – poinformował burmistrz miasta Piotr Kuczera.
W środę, 6 marca, Piotr Kuczera poinformował, że po dodatkowych informacjach od pracowników urzędu stracił zaufanie do współpracownika. Ten został zwolniony dyscyplinarnie.
– Nie widzę możliwości dalszej współpracy. Wczoraj został zwolniony dyscyplinarnie, od dzisiaj nie pracuje w urzędzie – oznajmił burmistrz Rybnika.
Dzień przed wydaniem oświadczenia, Piotr Kuczera udzielił wywiadu w Radio90. Pracownica sekretariatu kilka lat wcześniej skarżyła się do niego na przełożonego. Burmistrz tłumaczył, że sprawa została wówczas wyjaśniona. Według niego, pracownica miała zgłosić problem, ale zrezygnowała. – Potem prosiła mnie, by odpuścić – dodał burmistrz. W oświadczeniu, Piotr Kuczera odniósł się również do wydarzeń sprzed kilku lat.
– Chciałbym wyjaśnić, że sytuacja z kilka lat temu, kiedy ta sama pracownica zgłosiła problem z przełożonym, nie była mobbingiem. Temat został rozwiązany między pracownikami. Potwierdziła to osoba, która zgłosiła problem – podał burmistrz. Burmistrz Rybnika zapewnił, że pracownica, która była ofiarą mobbingu, ma jego poparcie. – Każdy pracownik, który znajdzie się w podobnej sytuacji, otrzyma wsparcie – dodał burmistrz.
dziennikzachodni.pl


