Policjanci z Gdańska alarmują o przypadkach mobbingu w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Z doniesień wynika, że funkcjonariusze byli zastraszani, zmuszani do przewożenia swojej przełożonej na zakupy oraz karani za nieposłuszeństwo. Sprawą zajmuje się Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA.
Pierwsze informacje na ten temat ujawniła “Wyborcza” w lipcu, opisując relacje funkcjonariuszy z wydziału konwojowo-ochronnego. Wskazali oni na szereg naruszeń ze strony młodszej inspektor Magdaleny Falkowskiej, która rzekomo wymuszała na nich m.in. przebieranie się w ubrania cywilne i wożenie jej po centrach handlowych w radiowozie. Zgłoszono, że “załatwianie spraw prywatnych” było powszechne.
Funkcjonariusze mieli również doświadczać dyscyplinarnych postępowań opartych na fałszywych zarzutach, faworyzowania w konkursach o stanowiska, wyzwisk i nękania. Falkowska miała także wpływać na decyzje rzeczników dyscyplinarnych oraz w jednym przypadku domagać się wydalenia policjanta z powodu używania leku na bazie medycznej marihuany. Z informacji “Wyborczej” wynika, że kierownictwo KWP nie reagowało na te nieprawidłowości. Po zgłoszeniu sprawy rozpoczęto czynności wyjaśniające oraz procedury antydyskryminacyjne i antymobbingowe.
Interdyscyplinarna komisja potwierdziła prawdziwość zgłoszonych zarzutów, uznając postępowanie naczelniczki za “nieetyczne”. Mimo tego, kontynuowała ona swoje obowiązki. Materiały dotyczące sprawy zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, gdzie nadal trwają przesłuchania.
dziennikbaltycki.pl