
W Szklarce Mielęckiej, w południowej części Wielkopolski, miał miejsce tragiczny wypadek, w którym zginął mężczyzna w wieku około 30 lat. Pojazd, którym podróżował, wjechał najpierw w ogrodzenie, a potem w ścianę domu jednorodzinnego. Pomimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, nie udało się uratować kierowcy.
Do incydentu doszło w nocy z 19 na 20 października, o około 3:30, w powiecie kępińskim. Kierowca stracił kontrolę nad swoim autem, co spowodowało uderzenie w ogrodzenie i później w budynek mieszkalny.
Jak podaje Radio Poznań, siła, z jaką samochód uderzył, była na tyle duża, że spowodowała poważne uszkodzenia domu. Zespół medyczny próbował reanimować kierowcę, jednak żadne z podjętych działań nie przyniosło rezultatu. Mężczyzna podróżował sam, a w wyniku kolizji nikt inny nie został ranny.
Na miejsce wypadku przybyły cztery jednostki straży pożarnej, których celem było zabezpieczenie terenu oraz wsparcie w akcjach ratunkowych. Strażacy zajęli się też oceną stanu konstrukcji budynku, aby upewnić się, że nie stanowi on zagrożenia dla mieszkańców. Dodatkowo na miejscu zjawił się prokurator, który ma przeprowadzić śledztwo mające na celu ustalenie przyczyn utraty kontroli nad pojazdem przez kierowcę oraz sprawdzenie, czy nie był on pod wpływem substancji psychoaktywnych.
gloswielkopolski.pl