
Fot. Facebook/Mazurska Służba Ratownicza
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego przekazał organizacjom zajmującym się bezpieczeństwem nad jeziorami łącznie 540 tysięcy złotych w formie dotacji.
To o 90 tysięcy złotych więcej niż w 2024 roku – poinformował marszałek Marcin Kuchciński.
Dotacje otrzymały m.in. Mazurska Służba Ratownicza z Okartowa, która przez cały rok pełni służbę na największym polskim jeziorze, Śniardwach (42 tys. zł), oraz Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (158 tys. zł), które przez cały rok dba o bezpieczeństwo na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
„Jesteśmy wdzięczni za dotację, ale wciąż brakuje nam około 50 tysięcy złotych, aby zamknąć budżet na ten rok” – powiedział PAP wiceprezes MOPR Marek Banaszkiewicz.
Dodał, że wszyscy ratownicy (łącznie 18 osób) pracują za najniższą krajową pensję.
„Potrzebujemy też nowego sprzętu. Nasza najmłodsza łódź została kupiona 10 lat temu, a pozostałe są starsze” – dodał Banaszkiewicz.
Mazurska Służba Ratownicza w Okartowie zatrudnia na etatach tylko trzy osoby, reszta to wolontariusze.
„Działamy na Śniardwach od 47 lat, nasza sytuacja jest bardzo trudna. Aby normalnie funkcjonować, potrzebujemy pilnie 200 tysięcy złotych i dwóch nowych łodzi” – powiedział PAP komandor Marek Kwasowiec.
Dotacje od marszałka otrzymały także inne organizacje, takie jak WOPR w Olsztynie, Iławie i Elblągu, Szkoła Ratownictwa, Sportów Wodnych i Obronnych “Podwodnik” koło Orzysza oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Szeligach, która prowadzi ratownictwo wodne na akwenach powiatu ełckiego.
Organizacje zajmujące się ratownictwem wodnym, w przeciwieństwie do ratowników górskich, nie mają wsparcia z budżetu państwa. Każda z nich musi pozyskiwać fundusze z grantów, konkursów ogłaszanych przez wojewodę czy marszałka, a także stara się o sponsorów i zarabia, zabezpieczając komercyjne wydarzenia żeglarskie.
Ratownicy wodni od lat podkreślają, że chcieliby mieć centralne finansowanie, a nie polegać na pozyskiwaniu dotacji.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego przyznał w rozmowie z PAP, że zgadza się z opinią ratowników.
„Zmiana sposobu finansowania tych organizacji pozwoliłaby im działać w sposób bardziej stabilny” – powiedział.
mojemazury.pl