UE musi wyciągnąć wnioski ze swojej reakcji na pandemię, by w przyszłości szybciej działać w czasie kryzysu – powiedział szef Rady Europejskiej Charles Michel. “27” powinna wspierać biedniejsze kraje, by recesja nie przyniosła pogłębienia nierówności – podkreślił.
Belg uważa, że Europa powinna zapewnić sobie też strategiczną autonomię w sprawie wytwarzania kluczowych dóbr.
Polityk zauważył, że w chwili wybuchu pandemii na Starym Kontynencie mniej niż 10 firm w Europie zajmowało się produkcją masek ochronnych, a obecnie, kilka tygodni później, zajmuje się tym już 500 przedsiębiorstw. Zdaniem przewodniczącego Rady Europejskiej trzeba sprawić, by w przyszłości takie możliwości były dostępne w Europie, aby być strategicznie niezależnym od innych regionów, a zwłaszcza od Chin.
W jego ocenie w najbliższych tygodniach UE powróci do podnoszonych m.in. przez premiera Mateusza Morawieckiego pomysłów finansowania wspólnej kasy m.in. ze środków, które teraz są wyprowadzane do rajów podatkowych, czy z podatku cyfrowego.
Były premier Belgii podkreślił, że nie można dopuścić, by obecne załamanie przyniosło jeszcze większe nierówności między krajami w UE.
Jak zaznaczył, budżet europejski i europejska solidarność polegają na tym, że zamożniejsze kraje wpłacają do wspólnej kasy więcej, aby biedniejsi mogli w większym stopniu z takiego wsparcia korzystać.
“Decyzja, którą podjęliśmy – by dostosować i wykorzystać przyszły unijny budżet do walki z wyzwaniami spowodowanymi pandemią, tworząc w tym celu również specjalny fundusz – najlepiej pokazuje nasze ambicje i zamiary, które wynikają bezpośrednio z sensu wspólnej Europy” – powiedział Michel.
Przypomniał, że jeszcze przed pandemią zaproponował, by warunkiem dostępu do środków z budżetu UE było przestrzeganie praworządności. Krytycy zwracali jednak uwagę, że jego wersja jest rozwodniona w porównaniu do tego, co proponowała KE, bo znacznie ułatwia zablokowanie decyzji o zamrożeniu środków.
Michel uchylił się podczas wywiadu od odpowiedzi na pytanie, co z dostępem do Funduszu Ożywienia dla państw, w których są problemy z przestrzeganiem wartości unijnych. “W czasie negocjacji zobaczymy, co będzie na ten temat uzgodnione” – uciął.
Pytany o planowane na 10 maja wybory prezydenckie w Polsce podkreślił, że nie do niego należy komentowanie wewnętrznej sytuacji w państwach członkowskich. “Podstawą demokracji są wybory, to wybory dają mandat do sprawowania władzy. Ale widzę, że pandemia wszędzie w Europie odbija się na organizacji życia w społeczeństwie” – zaznaczył.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP, foto PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ / POOL )