
Silne podmuchy wiatru, które przeszły w czwartek nad Pomorzem, spowodowały liczne szkody. Od czwartkowego poranka do piątkowego rana straż pożarna w regionie interweniowała 220 razy. Najwięcej zgłoszeń pochodziło z powiatów: słupskiego (48), wejherowskiego (35), kartuskiego (20) oraz gdańskiego (17).
Przeważnie strażacy usuwali powalone drzewa i konary tarasujące drogi. Do groźnego zdarzenia doszło w czwartek po godz. 16 w miejscowości Antonin (pow. kwidzyński), gdzie drzewo spadło na samochód. Podróżujący nim mężczyzna i dziecko zostali ranni i trafili do szpitala.
W Garczegorzu (pow. lęborski) wieczorem silny wiatr zerwał około 20 metrów kwadratowych dachu z budynku mieszkalnego — na miejscu działało pięć zastępów straży, nikt nie ucierpiał. Z kolei w Jastarni (pow. pucki) drzewo runęło na tory kolejowe, blokując przejazd pociągu.
Chociaż sytuacja nad ranem nieco się ustabilizowała, strażacy nadal odbierają kolejne zgłoszenia. W chwili przygotowywania informacji prowadzone były działania przy sześciu zdarzeniach związanych z wiatrem.
Ostrzeżenia meteorologiczne co prawda wygasły, ale synoptycy oraz służby apelują o ostrożność, ponieważ wiatr wciąż jest silny.
dziennikbaltycki.pl

