Około 30 km na północ od Krakowa na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego znajduje się piękny renesansowy zamek w Pieskowej Skale. Znajduje się na wysokiej skale w Dolinie Prądnika i bronił kiedyś drogi handlowej prowadzącej z Krakowa na Śląsk. To najlepiej zachowany zamek na szlaku Orlich Gniazd i jedna z najpiękniejszych budowli renesansowych w Polsce. Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1315 roku w dokumencie wydanym przez Władysława Łokietka. Pojawia się tam niemiecko brzmiąca nazwa zamku “Peskenstein”. W połowie XIV wieku Kazimierz Wielki wybudował tu zamek obronny wchodzący w skład “Orlich Gniazd”.
Zamek składał się z dwóch części: górnej i dolnej. Górna część zamku znajdowała się na skale zwanej “Dorotką”. Opowiada o nim legenda, która mówi, że w baszcie zamku była więziona jedna z córek Toporczyków, Dorotka, która była zakochana w młodym giermku. Wbrew jej woli wydano ją jednak za starego Szafrańca. Po pewnym czasie pojawił się giermek przebrany za zakonnika, aby uwolnić ukochaną. Zostali jednak schwytani przez służbę i surowo ukarani. Giermek został rozszarpany przez konie, a Dorotka skazana na śmierć głodową w baszcie zamkowej. Przez pewien czas na wysoką skałę wdrapywał się ulubiony pies Dorotki (stąd nazwa Pieskowa Skała) i przynosił do baszty resztki jedzenia dla swej pani. Miejsce gdzie była uwięziona zostało nazwane skałą Dorotki. W 1853 roku osunęła się część skały Dorotki i w ten sposób zniszczony został górny zamek.
W 1377 roku król Ludwik Węgierski podarował zamek Pieskowa Skała Piotrowi Szafrańcowi. Otrzymał on zamek nie za zasługi dla króla, lecz jako zadośćuczynienie za zatarg z węgierskimi dworzanami króla, w wyniku czego podczas bójki stracił on ucho. Król Władysław Jagiełło dwukrotnie potwierdził tę darowiznę, aż w końcu przekazał zamek w wieczyste posiadanie synowi Piotra Szafrańca, który także miał na imię Piotr. Szafrańcowie byli bliskimi doradcami króla: Piotr był wojewodą krakowskim, a jego brat Jan Szafraniec był biskupem krakowskim i kanclerzem koronnym.
Następni z rodu roztrwonili majątek rodzinny. Jeden z nich Krzysztof Szafraniec był jednym z najbardziej znanych polskich raubritterów czyli rycerzy rozbójników. Napadał na kupców podążających traktem biegnącym przez Dolinę Prądnika i łączącym Kraków ze Śląskiem. Na polecenie króla Kazimierza Jagiellończyka został on w 1484 roku pojmany, postawiony pod sąd i ścięty na Wawelu.
Dopiero w XVI wieku kolejny z rodu Szafrańców, Hieronim został sekretarzem króla Zygmunta Starego. Król wydał swoją córkę Reginę za Hieronima i wyprawił im huczne wesele na Wawelu.
Jego bratanek Stanisław Szafraniec dokończył przebudowy zamku. To wtedy powstała ta wspaniała renesansowa rezydencja z arkadowym dziedzińcem i logią widokową, którą możemy do dzisiaj podziwiać.
W pierwszej połowie XVII wieku zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli aż stał się rezydencją Jana Zebrzydowskiego. Jego syn Michał Zebrzydowski, wojewoda krakowski rozbudował zamek. Od strony wschodniej powstały fortyfikacje bastionowe. W 1655 roku podczas potopu szwedzkiego zamek został jednak zdobyty, zniszczony i ograbiony.
W 1787 roku gościł w nim ostatni król polski, Stanisław August Poniatowski. W 1842 roku zamek przeszedł w ręce rodziny Mieroszewskich. W 1853 roku zawaliła się omawiana już skała Dorotki z zamkiem górnym. Podczas Powstania styczniowego zamek został ostrzelany przez carskie wojska. Koło zamku miała miejsce bitwa powstańców w wojskami rosyjskimi, podczas której zginął walczący po polskiej stronie rosyjski pułkownik Andrzej Potebnia. Jego grób wraz z innymi powstańcami znajduje się u stóp zamku.
Hrabia Krzysztof Mieroszewski roztrwonił majątek rodzinny i musiał zamek sprzedać. Nowy właściciel Michał Wilczyński nie miał wystarczających środków, aby zniszczony zamek odbudować i groziła mu rozbiórka. Zamek trafił na licytację, a przed zagładą uratował go Adolf Dygasiński, który na łamach “Kuriera Warszawskiego” apelował o ratowanie tej perły polskiego renesansu. Powstało “Towarzystwo Akcyjne Pieskowa Skała”, które wykupiło zamek za cenę 60.000 rubli.
Po II wojnie światowe zamek przejął Skarb Państwa. Po remoncie w latach 1950-1963 utworzono tu muzeum – Oddział Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. W pobliżu zamku stoi słynna wapienna skała zwana Maczugą Herkulesa. Według różnych legend zwana jest także Maczugą Kraka, Sokolą Skałą lub Czarcią Skałą.
Według najstarszej legendy za panowania księcia Kraka jego kraj niszczony był przez smoka, który pożerał dziewice. Rozłoszczony książę wziął wielką maczugę i zabił nią smoka. Następnie Krak umieścił tą maczugę na drodze do Krakowa, aby przestrzec tych, którzy jechali tu w złych zamiarach.
Według innej legendy żył w Polsce czarnoksiężnik Twardowski, który zawarł umowę z diabłem, że po przyjeździe do Rzymu diabeł spełni jego trzy życzenia, a Twardowski odda mu wtedy swą duszę. Jednym z zadań, które zadał Twardowski było to, że czart musiał przynieść ogromną skałę do doliny Prądnika i ustawić ją cieńszym końcem do ziemi. Czart wykonał zadanie i skała stoi do dzisiaj.
Inna legenda opowiada, że w zamku osadzono niesprawiedliwie chłopa z okolicy. Martwiąc się o rodzinę prosił strażników, aby go puścili wolno. Dowódca zamku powiedział, że go puści wolno, jeśli mu dostarczy sokole pisklę ze szczytu skały. Biedaczysko się zmartwił, ale pewnej nocy przez okno w wieży wleciała chmara sokołów, które chwyciły go w swe szpony i uniosły na szczyt skały, gdzie mu ofiarowały pisklę. W ten sposób chłop odzyskał wolność. Dzisiaj używana jest nazwa Maczuga Herkulesa od kształtu skały. Wysoka jest na 25 metrów i jest jednym z najbardziej rozpoznawanych symboli w Polsce.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Czerwiński