
Park Gródek w Jaworznie, czyli polskie “Malediwy”.
Do tej pory Malediwy kojarzyły się wielu osobom z wielogodzinnym lotem, wysokimi cenami i luksusowymi drinkami serwowanymi przy basenie. Tymczasem Brytyjczycy właśnie odkryli, że namiastkę tropikalnego klimatu mogą znaleźć… w Jaworznie. „Daily Mail” poświęcił obszerny artykuł Parkowi Gródek, określając go „tanim wypadem o egzotycznym charakterze”.
Oczywiście zamiast palm są tu strome klify, a bungalowów zastępują altany. Jednak turkusowa woda wygląda jak żywcem wyjęta z folderu biura podróży. A jeśli dodać do tego piwo za równowartość 2 funtów, nic dziwnego, że brytyjski tabloid zachwycił się tym miejscem.
Park Gródek w Jaworznie, zwany „polskimi Malediwami”, to 60 hektarów zieleni, kładki prowadzące nad krystalicznym jeziorem i krajobraz, który trudno pomylić z czymkolwiek innym. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu funkcjonował tu kamieniołom dolomitu, dziś teren pełni rolę jednego z najbardziej urokliwych parków na Śląsku.
Największą atrakcją – jak podkreśla brytyjska prasa – jest drewniana kładka wijąca się nad zbiornikiem Wydra. Zdjęcia tego miejsca błyskawicznie rozeszły się w internecie. Dziennikarka „Daily Mail” zwróciła uwagę, że w niektórych punktach mostek pozwala turystom zanurzyć stopy w wodzie.
Brzmi jak folder reklamowy? Niekoniecznie. Bo w przeciwieństwie do kurortów w Azji, nikt tu nie podaje drinków z palemką – zamiast tego spotyka się spacerowiczów z kijkami nordic walking. I właśnie w tym tkwi urok Gródka: wejście do parku nic nie kosztuje, można tu wpaść na krótki spacer, zrobić zdjęcia i spędzić czas bez dodatkowych opłat.
Ale uwaga – choć turkusowa woda kusi, kąpiel jest surowo zabroniona. Na dnie nadal spoczywają maszyny z czasów kamieniołomu, a głębokość i ukształtowanie terenu czynią pływanie niebezpiecznym. Brytyjski dziennik otwarcie ostrzega, że o relaksie w stylu tropikalnym można tu tylko pomarzyć.
To jednak nie zniechęca turystów. Na TripAdvisorze Park Gródek zbiera entuzjastyczne recenzje. Jedni nazywają go „miejscem obowiązkowym w Jaworznie”, inni dodają, że choć bywa tłoczno, to i tak idealne miejsce na weekendowy spacer.
Dziś park przyciąga nie tylko mieszkańców aglomeracji śląskiej, ale także osoby z całej Polski i – jak widać – coraz częściej z zagranicy. Ścieżki widokowe, altany, kładki i niezwykła sceneria sprawiają, że Gródek stał się także popularnym miejscem na sesje zdjęciowe, od rodzinnych po ślubne.
Do Jaworzna najłatwiej dojechać samochodem – na miejscu dostępne są duże parkingi. Z Katowic to niespełna 30 kilometrów. Bez problemu można tam również dotrzeć pociągiem linii S3 (Katowice – Jaworzno – Kraków) wysiadając na stacjach Jaworzno Szczakowa lub Jaworzno Ciężkowice.
Czy Park Gródek faktycznie zastąpi tropikalne Malediwy? Raczej nie – zamiast oceanu mamy jezioro, a kąpiel kończy się mandatem. Ale jedno jest pewne: dla Brytyjczyków i nie tylko to wyjątkowy kierunek na szybki city break.
dziennikzachodni.pl