Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku wzbogaciło się osobiste przedmioty oraz kombinezon ratunkowy Grzegorza Sudwoja, ocalałego z katastrofy promu “Jan Heweliusz”. W piątek, przeddzień 30. rocznicy katastrofy, muzealnicy złożyli wieńce przed pomnikiem “Tych, którzy nie wrócili z morza”.
Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku zaprezentowało przedmioty, które otrzymało od ocalałego z katastrofy promu “Jan Heweliusz”, drugiego elektryka Grzegorza Sudwoja.
“To są przedmioty codziennego użytku, które normalnie nie byłyby w żaden sposób szczególny. Natomiast w kontekście tej tragedii to są obiekty, dla nas, muzealników, o wyjątkowej wartości” – mówił zastępca dyrektora NMM ds. merytorycznych dr Marcin Westphal.
Sudwoj przekazał muzeum skórzaną saszetkę wraz z zawartością, elektroniczny zegarek, podręczny notes z zapiskami, podróżny przybornik do szycia oraz modlitewnik i brelok ze św. Krzysztofem, patronem przewoźników.
“Pan Sudwoj prawdopodobnie miał je przy sobie w momencie tragedii” – stwierdził dr Westphal.
Dodał, że saszetkę wraz z zawartością odnalazł niemiecki nurek, który penetrował rejon wraku.
“Zauważył saszetkę i podniósł ją z dna. Dzięki dokumentom, które znajdowały się w środku ustalono, do kogo należały. Zwrócono je panu Grzegorzowi, a on po latach zdecydował się przekazać przedmioty do naszych zbiorów” – mówił zastępca dyrektora.
Poza osobistymi przedmiotami, Grzegorz Sudwoj przekazał muzeum kombinezon ratunkowy, który miał na sobie w chwili katastrofy “Heweliusza”. “Kombinezon umożliwiał przetrwanie w trudnych warunkach” – ocenił dr Westphal. Zaznaczył, że w dniu katastrofy woda miała 2 st. Celsjusza, więc gdyby nie kombinezon, to Sudwoj prawdopodobnie by nie przeżył.
Pozyskane przez NMM przedmioty zostaną poddane konserwacji. Muzeum nie wyklucza, że w przyszłości będą prezentowane zwiedzającym.
Prom “Jan Heweliusz” zatonął przed świtem 14 stycznia 1993 r. w pobliżu niemieckiej wyspy Rugia. Była to najbardziej tragiczna katastrofa w historii polskiej żeglugi – zginęło 55 osób – obywateli Polski, Austrii, Węgier, Czech, Szwecji i Norwegii.
Wrak spoczywa na głębokości około 25 metrów. (PAP)