Promocji tradycyjnej pisanki lipskiej wykonywanej techniką batiku szpilkowego służą targi zorganizowane w niedzielę w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej koło Białegostoku.
Pisanka lipska (z rejonu Lipska nad Biebrzą) jest jedną z najbardziej rozpoznawanych pisanek nie tylko w regionie, ale także w kraju i za granicą. Kiedyś wzory nanoszono na gotowane jajka, ale potem na wydmuszki, aby pisanka mogła być trwalsza. Charakterystyczne wzory nanosi się techniką batiku szpilkowego. Rozgrzany wosk nanosi się główką szpilki zanurzoną w wosku. Wzory powstają z charakterystycznych przecinków. Powstają słoneczka, wachlarze, łańcuszki, rozety. Gdy wzór jest naniesiony i wosk zastygnie jajko wkłada się do farb. Kiedyś były to farby naturalne ( np. z opiłek żelaza, cebuli), obecnie są często chemiczne np. do barwienia wełny.
Swoje wyroby na niedzielnych targach prezentuje około dziesięciu twórczyń lipskich pisanek. Są też pojedynczy twórcy tkaniny dwuosnowowej i rzeźbiarz ludowy. Można kupić robione na szydełku serwetki i makatki oraz wykonane ręcznie palmy wielkanocne. Twórcy prezentują swoje wyroby na stoiskach na terenie skansenu PMKL mimo niesprzyjającej pogody.
Pisanka lipska jest od 2012 r. wpisana na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa.
Ceniona twórczyni Ewa Skowysz-Mucha, prezes Stowarzyszenia Miłośników Lipskiej Pisanki i Tradycji, która na targach prezentowała swoje pisanki, powiedziała, że trwają starania o objęcie ochroną lipskiej pisanki także w skali UE. Przypomniała, że w Lipsku tradycja pisankarska sięga XIX w., wiele osób w innych regionach odwołuje się do tej tradycji, a taka certyfikowana ochrona lipskiej pisance by się po prostu przydała. Są dokumentowane wzory, które twórczynie czerpią z natury. Oceniła, że ludzie szukają oryginalnych produktów, zgodnych z tradycją i potrafią je docenić. (it/pap)