Archeologiczne skarby z jeziora Nidajno na wystawie w Muzeum w Mrągowie

PAP/Tomasz Waszczuk
Fragment wystawy.

Unikatowe złote i srebrne ozdoby oraz elitarne uzbrojenie z okresu późnej starożytności można oglądać od środy na wystawie w Muzeum w Mrągowie. Zabytki wydobyte przez archeologów z dna dawnego jeziora Nidajno na Mazurach są pokazywane w regionie po raz pierwszy.

Na wystawie – prezentującej historię ziemi mrągowskiej od dziesiątego tysiąclecia przed naszą erą do czasów współczesnych – zgromadzono ponad pięćset eksponatów, w tym około 230 zabytków archeologicznych.

Największym skarbem tej wystawy jest tzw. depozyt z Czaszkowa. W tej mazurskiej wsi, w miejscu dawnego jeziora Nidajno, zlokalizowano stanowisko kultowe z późnego okresu wpływów rzymskich i wędrówek ludów. Podczas prowadzonych od 2010 r. badań archeologicznych odkryto tam unikatowe ozdoby z III-IV wieku i elementy elitarnego wyposażenia wojowników.

Według archeologów Nidajno jest pierwszym w Polsce miejscem, w którym odkryto ślady obrzędów realizowanych według germańskiego obyczaju, znanego głównie z terenów południowej Skandynawii. Polegały one na topieniu w bagnistym jeziorze broni i cennego wyposażenia wojowników. Przedmioty, zanim trafiły do wody, były rytualnie niszczone.

Archeolodzy odnaleźli liczne fragmenty uzbrojenia, w tym groty włóczni, noże bojowe, ostrogi, pozostałości mieczy i kolczug. Odkryto też wykonane ze srebra i złota, bogato zdobione elementy pasa lub rzędu końskiego i większe okucia z wyobrażeniami gryfów, koziorożców czy zwierzęcych hybryd. Wśród znalezisk są też złote okucia miecza, ozdobione motywem łączącym przedstawienia lwów, ptaków i delfinów.

Jednym z najbardziej niezwykłym z zabytków, które teraz można zobaczyć w mrągowskim muzeum, jest wykonana ze srebra, złocona figurka sępa, która pierwotnie była osadzona na żelaznej tulei. Prawdopodobnie stanowiła ona oznakę sprawowanej władzy, militarnej lub religijnej.

Przedmioty zatopione w jeziorze Nidajno miały wysoką wartość materialną – świadczy o tym jakość użytych kruszców, kunszt wykonania i oryginalność wzorów. Znalezisko ze względu na niespotykane nagromadzenie prestiżowych oznak władzy uznano za unikatowe w skali europejskiej. Najcenniejsze z tych przedmiotów mogły trafić na Mazury jako wojenny łup albo dyplomatyczny podarunek dla któregoś z bałtyjskich wodzów.

Drugą część ekspozycji stanowią obiekty związane z historią nowożytną miasta, w tym mapy, dokumenty, widokówki i pamiątki dnia codziennego. Muzeum przypomina też postać urodzonego w Piersławku koło Mrągowa niemieckiego pisarza Ernsta Wiecherta (1887-1950), który opisywał przyrodę i klimat kulturowy Mazur.(it/pap)

Pożar przyczep kempingowych w Jastarni

Łódzkie zoo zaprasza do zwiedzania

Strzelanina w Świdnicy

Wypadek w Kosmolowie, jedna osoba została poszkodowana

Pożary lasów w okolicach Janowa Lubelskiego

Burze z gradem w Zachodniopomorskim

Dwóch obywateli Kolumbii utonęło w jeziorze

Motorniczy MPK we Wrocławiu został brutalnie pobity – walczy o życie w szpitalu

“Łowcy głów” złapali poszukiwanego 28-latka

Zlot wodnych “wyścigówek” w Dziwnowie

Obchody Dnia Flagi w Gdańsku

Zabrakło skali w alkomacie

Tłumy turystów w Tatrach

20 lat Polski w Unii Europejskiej

Studenci zbadali place zabaw pod kątem bakterii

„Polsteam Łebsko” zwodowany w Chinach

Policyjne patrole także na rowerach

Dachowanie ciężarówki na S8

Pracowniczka banku okradła klientów na ponad 1,3 miliona złotych

Wrocław znów chce pobić gitarowy rekord świata

Okradł brata z przetworów, w domu trzymał nielegalną amunicję oraz trofea myśliwskie

Różowe skrzyneczki w obiektach sportowych – o co chodzi?

W Kartuzach powstanie kąpielisko miejskie

Orlen obniża ceny paliw na majówkę

Zderzenie osobówki z samochodem dostawczym

Pożar hotelu w Bieszczadach. Jedna osoba nie żyje

Czy Polacy chcą handlowych niedziel?

Krztusiec – fala zakażeń we Wrocławiu

Łój zwierzęcy na autostradzie A4