
Kamery monitoringu zarejestrowały moment, w którym dwóch mężczyzn wraz z dwiema dziewczynkami podchodzi do ogrodzenia posesji w Świnoujściu, po czym wyciąga psa i odjeżdża. Dla właścicieli to ogromny cios – skradziona suczka była ważnym wsparciem emocjonalnym w trudnych chwilach.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 27 lipca, tuż po godzinie 17 przy ulicy Okólnej. Na miejsce podjechały trzy pojazdy, w tym srebrny chrysler voyager na stargardzkich tablicach rejestracyjnych. Z jednego z nich wysiadło dwóch dorosłych i dwójka dzieci. Jak widać na nagraniu, intruzi rzucili owczarkowi niemieckiemu coś do jedzenia, a następnie dziewczynki zwabiły mniejszego psa smakołykami. Po chwili wygięli element ogrodzenia i wyciągnęli trzyletnią suczkę rasy bichon frisé, po czym wsiedli do auta i odjechali.
– Byliśmy w domu, kiedy to się stało – wspomina właścicielka, Beata Tomasiewicz. – Po pracy zawsze mam swój rytuał: odświeżam się i włączam Teleexpress. Drzwi balkonowe zostawiamy otwarte, żeby psy mogły wyjść na podwórko. Ostatni raz widziałam Dziunię o 17:00, pół godziny później już jej nie było.
Rodzina odkryła brak psa, gdy zauważyła odgięte ogrodzenie. Zdarzenie zgłoszono policji, a nagrania z monitoringu przekazano funkcjonariuszom. Pies, wart około 5 tys. zł i oznakowany czipem, miał szczególne znaczenie dla domowników. – Policja ustaliła już tożsamość sprawcy, ale Dziunia wciąż do nas nie wróciła – napisała dzień później córka właścicielki, Olga Tomasiewicz, w mediach społecznościowych, prosząc o dalsze nagłaśnianie sprawy.
Pies jako wsparcie w traumie
Dziunia trafiła do rodziny we wrześniu 2022 roku. Zakupiono ją z renomowanej hodowli dla 10-letniego wnuka państwa Tomasiewiczów, który po śmierci ojca trafił do nich pod opiekę. Pies miał pomóc chłopcu przejść przez żałobę – tak doradził psycholog. Jak mówi pani Beata, suczka o łagodnym charakterze stała się ważnym elementem codziennego życia, szczególnie w obliczu choroby nowotworowej męża.
Kobieta przypuszcza, że złodzieje mogli opuścić Polskę promem do Skandynawii. – Byli w trzech samochodach. Kradli wcześniej w sklepach i na stacjach paliw. To osoby znane policji. Auto na stargardzkich numerach niedawno kupiono w komisie. Poprosiłam znajomych w Szwecji, żeby tam też o tym mówili – dodaje.
Policja: to zdarzenie incydentalne
Świnoujska policja potwierdza, że wszczęto postępowanie i zabezpieczono materiał dowodowy. – Prowadzimy czynności procesowe i pozaprocesowe, aby ustalić sprawców. To incydent, wcześniej nie mieliśmy podobnych zgłoszeń – przekazała sierż. Kinga Magdij z miejscowej komendy. Ze względu na dobro śledztwa, szczegółów operacyjnych nie ujawniono.
24kurier.pl


