Były koszykarz m.in. Washington Wizards Marcin Gortat, który obecnie pełni funkcję asystenta trenera tego klubu, wykorzystał przyjazd do stolicy USA zespołu San Antonio Spurs i zorganizował dziewiątą “Noc polskiego dziedzictwa”. W barwach gości nie zagrał jednak kontuzjowany Jeremy Sochan.
“Decyzję o absencji Jeremy’ego poznaliśmy dzień przed meczem. Mimo to na trybunach pojawiło się około 1500 polskich widzów, co bardzo doceniamy. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy chcieli zobaczyć na parkiecie naszego rodaka, ale pewnych rzeczy nie możemy przewidzieć” – mówił po meczu Gortat.
Były koszykarz zorganizował “Noc polskiego dziedzictwa” w Waszyngtonie wspólnie z ambasadą RP.
“Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się nam powtórzyć tę imprezę już z Polakiem na parkiecie, a może nie jednym, który będzie grał w NBA. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że gra w tej lidze to duża sztuka. Powinniśmy chuchać i dmuchać na Jeremy’ego, aby wiodło mu się jak najdłużej i najlepiej w tej jednej z najbardziej prestiżowych lig sportowych na świecie” – powiedział ambasador RP w USA Marek Magierowski.
Na meczu obecni byli m.in. polscy żołnierze z Jednostki Wojskowej Grom. Przy okazji całego wydarzenia wyświetlono film przedstawiający ukraińską młodzież – w tym z Zaporoża, uczącą się w szkołach Gortata w Polsce.
“Po zakończeniu kariery koszykarskiej Marcin mógłby spocząć na laurach, wieść spokojne i wygodne życie. Jestem pod wrażeniem jego działalności charytatywnej i podziwiam jego działalność. Oglądałem filmy, na których młodzi Ukraińcy chwalą Marcina Gortata za to, jak zostali przyjęci w Polsce. Duże wyrazy uznania dla niego” – przyznał Magierowski. (PAP)