Robert Lewandowski nie strzelił gola, ale jego Barcelona pokonała New York Red Bulls 2:0 w ostatnim meczu towarzyskim podczas amerykańskiego zgrupowania. Polski piłkarz grał do 73. minuty. To jego trzeci z rzędu występ w “Dumie Katalonii” – wciąż czeka na pierwsze trafienie.
Na stadionie Red Bull Arena w Harrison w New Jersey w ekipie gospodarzy wystąpił inny z polskich napastników – Patryk Klimala, który zagrał w pierwszej połowie.
Bramki dla Barcelony zdobyli Francuz Ousmane Dembele w 40. i Holender Memphis Depay w 87. minucie. Ten drugi zastąpił na boisku właśnie Lewandowskiego.
Prawie 34-letni polski napastnik miał kilka sytuacji, najwięcej ze swoich dotychczasowych meczów w nowym klubie.
Zabrakło skuteczności, ale z drugiej strony fani Barcelony mogą się pocieszać, że Lewandowski jest aktywny, dochodzi do tych okazji. Jak podkreślają zagraniczni obserwatorzy, skuteczność też wkrótce przyjdzie…
“Lewandowski miał kilka wyraźnych szans, w 20., 24. i 58. minucie, ale kataloński debiutant wciąż nie trafił do siatki” – napisała francuska agencja AFP.
Spotkanie z New York Red Bulls było ostatnim sprawdzianem Katalończyków podczas tournee po Stanach Zjednoczonych. (PAP)