Ks. Krzysztof Niedałtowski duszpasterz gdańskich środowisk twórczych: może nawet chciał zniknąć jak Weiser Dawidek. Uroczystości pogrzebowe Pawła Huelle, odbyły się w czwartek w Gdańsku. Pisarza żegnali bliscy, mieszkańcy, politycy i duchowni różnych wyznań.
Mszę św. koncelebrował ks. Krzysztof Niedałtowski wspólnie z ks. Marcinem Hintzem, duchownym luterańskim, biskupem Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej, który przyjaźnił się ze zmarłym.
Ks. Niedałtowski, przed rozpoczęciem nabożeństwa podkreślił, że Paweł Huelle był człowiekiem wielkiego serca i otwartego ducha. “Spotykamy się w kościele środowisku twórczych, żeby pożegnać Pawła, naszego przyjaciele, brata, towarzysza w poszukiwaniu prawdy, tajemnic, które próbował opisywać w swoim poetyckim widzeniu Gdańska, świata, kosmosu” – mówił.
Po mszy św. uroczystości pogrzebowe przeniosły się na cmentarz Srebrzysko we Wrzeszczu. Zmarłego pożegnała m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
“Marzył o ciepłej Grecji, a los rzucił go nad chłodne morze. Jednak kochał ten swój rodzinny Gdańsk ponad wszystko” – mówiła. Podkreśliła, że wiadomość o jego odejściu spadła jak grom z jasnego nieba. “O wielkości straty jaką poniosła kultura, o wielkości jaką poniósł Gdańsk, nikogo nie muszę przekonywać. Wciąż trudno uwierzyć, bo przecież ubiegły rok upłynął pod hasztagiem Gdańsk czyta Talita, w grudniu świętowaliśmy jego urodziny (…)” – wspominała.
Paweł Huelle spoczął w Alei Zasłużonych na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku. Zmarł 27 listopada w swoim mieszkaniu w Gdańsku. Miał 66 lat. (PAP)