Symboliczna granica została przekroczona. Zgodnie z danymi urzędu miasta na koniec kwietnia 2024 roku, liczba mieszkańców Tarnowa spadła poniżej 100 tysięcy po raz pierwszy od prawie pół wieku. Co gorsza, prognozy sugerują dalszy spadek populacji miasta.
Według rejestrów mieszkańców na dzień 29 kwietnia w Tarnowie było 98.076 osób zameldowanych na stałe oraz 1856 osób na pobyt czasowy, co daje łącznie 99.932 osoby. Jest to o ponad 22 tysiące osób mniej niż w 1996 roku, gdy liczba mieszkańców osiągnęła rekordowy poziom (122.359 osób). Od tego czasu liczba mieszkańców Tarnowa systematycznie maleje, a marzenia o rozbudowanym Tarnowie muszą zostać odłożone na półkę. Na spadek populacji miasta wpływa negatywny przyrost naturalny, wysokie wskaźniki wymeldowań oraz emigracji zagranicznej.
Na przykład, w 2023 roku do miasta przyjechało na stałe 684 osób, podczas gdy wymeldowało się ponad dwukrotnie więcej tarnowian (łącznie 1486 osób). Dodatkowo, 46 osób wyjechało tymczasowo za granicę.
Tarnów stał się miastem o liczbie ludności mniejszej niż 100 tysięcy wcześniej niż przewidywano. Prognozy demograficzne z 2015 roku zakładały, że przekroczenie tej granicy nastąpi dopiero w 2027 roku. Skumulowana liczba zgonów związanych z pandemią w latach 2020 i 2021 oraz spadek liczby urodzeń dzieci miały na to duży wpływ.
Prezydent obawia się dalszego spadku populacji, szczególnie gdy pokolenia niżu demograficznego wejdą w wiek rozrodczy, a pokolenia wyżu będą odchodzić. Zwiększenie liczby seniorów w mieście może negatywnie wpłynąć na budżet samorządu. Jednym z pomysłów na zatrzymanie spadku populacji jest przyciągnięcie nowych mieszkańców do miasta, na wzór Opola. Nadzieje wiązano także z budową autostrady A4, jednak wielu mieszkańców opuściło Tarnów w poszukiwaniu lepszych warunków życia.
Prezydent wzywa również deweloperów, aby przedstawili swoje plany dotyczące budowy nowych mieszkań i domów w mieście. Pomysły o przyłączeniu sąsiednich gmin do Tarnowa nie spotkały się z pozytywnym odbiorem.
gazetakrakowska.pl