
Szczyrk odpowiedział na doniesienia, które sugerowały, że jest najdroższą zimową miejscowością turystyczną w Polsce. Choć nie jest najdroższym kurortem w kraju, oferuje turystom naprawdę wiele. Reakcja Szczyrku przyszła po publikacjach, które wskazywały, że miasto zajmuje pierwsze miejsce pod względem cen w Polsce.
Pod koniec stycznia informowano, że raport przygotowany przez Rankomat.pl wskazuje Szczyrk jako najdroższą miejscowość zimową w Polsce. Poddano wówczas analizie ceny noclegów, hoteli oraz skipassów w najpopularniejszych kurortach. Wyniki pokazały, że Szczyrk ma najwyższe ceny, a miejscowość porównano do szwajcarskiego Davos. Burmistrz Szczyrku, Antoni Byrdy, skomentował te doniesienia, zauważając, że choć niektóre pokoje rzeczywiście kosztują 1,5 tys. zł, to można również znaleźć noclegi już od 200 zł za dobę. Ponadto, skipassy można kupić taniej online, nawet o 30%. Burmistrz zaznaczył, że Szczyrk jest miastem dostępnym zarówno dla osób szukających luksusowych warunków, jak i tych, którzy preferują bardziej przystępne opcje.
Szczyrk postanowił również publicznie odnieść się do informacji o swojej rzekomej drożyźnie. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że miasto przeszło ogromną przemianę, ale nadal nie jest to “Emiraty Arabskie”. Zakwestionowano też zawarte w artykułach stwierdzenia o drastycznym wzroście cen. Mieszkańcy Szczyrku zaznaczają, że artykuły tego typu cieszą się popularnością, ale nie zawsze opierają się na faktach.
Mieszkańcy Szczyrku wskazują, że ich miejscowość, choć stała się bardziej elegancka i zainwestowano w nowoczesne hotele oraz apartamenty, pozostaje dostępna także dla osób, które nie szukają luksusu. Warto dodać, że Szczyrk dysponuje szeroką i zróżnicowaną bazą noclegową, oferując opcje zarówno dla osób z większymi wymaganiami, jak i dla tych, którzy chcą spędzić czas w bardziej kameralnych i tańszych miejscach.
dziennikzachodni.pl