Od początku roku z rynku taxi ubyło ponad 700 firm, głównie jednoosobowych działalności, przeszło 3 tys. kolejnych zawieszono. Kondycja branży jest fatalna, a prognozy nie napawają optymizmem – podaje poniedziałkowa “Rzeczpospolita”.
Jak czytamy w poniedziałkowym, wydaniu gazety, tradycyjny kierowca taksówki to zawód, który przechodzi do historii. Po trzech kwartałach 2023 r. nad Wisłą zarejestrowanych było niecałe 51 tys. działalności tego typu, a to oznacza, że od momentu wybuchu pandemii zniknęło blisko 5 tys. firm. Z racji specyfiki branży chodzi głównie o jednoosobowe działalności gospodarcze, choć i korporacje taxi konsekwentnie zamykają działalność.
Jak wynika z najnowszych danych wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet (DnB), które opublikowała „Rzeczpospolita”, w sumie od stycznia do końca września br. ubyło przeszło 700 tego typu podmiotów, a na liście zawieszonych działalności pojawiło się aż 3076 firm, czyli o 30% więcej niż w 2022 r.
“Eksperci ostrzegają, że sytuacja tradycyjnych taksówkarzy jest fatalna. Aż 85% badanych firm jest w słabej lub bardzo złej kondycji finansowej” – czytamy na łamach “Rz”. Powołując się na analizy DnB, gazeta podała, że prowadzących biznes w tej branży, którzy twierdziliby, że ich kondycja jest dobra, praktycznie nie ma (odsetek ten sięga 0,05%). (PAP)