W Łodzi pojawił się pomysł stworzenia tzw. ulicy rowerowej na ulicy Do Folwarku na Widzewie, co spotkało się z entuzjazmem rowerzystów. Jednak problemem w mieście jest rozdrobniona sieć dróg rowerowych. Pomysłodawca, Hubert Barański, uzasadnia stworzenie ulicy rowerowej na Widzewie jako przedłużenie dużej drogi rowerowej z Księżego Młyna, zaznaczając, że ruch samochodowy na ulicy jest niewielki, a ulica będzie remontowana jako część inwestycji rowerowej wybranej przez łodzian.
Wśród innych innowacji rowerowych, które zyskały popularność w Łodzi, są m.in. jazda rowerem „pod prąd” na jednokierunkowych ulicach, śluzy rowerowe ułatwiające skręcanie w lewo i woonerfy przyjazne pieszym i rowerzystom. Wciąż jednak brakuje velostrad, czyli autostrad rowerowych, oraz spójnej sieci dróg rowerowych. Istniejące przerwy w trasach rowerowych, jak np. na ulicy Rewolucji 1905 r., prowadzą do konfliktów i niebezpiecznej jazdy dla rowerzystów.
W związku z tym, obecni urzędnicy i radni ds. mikromobilności rozważają propozycje poprawy infrastruktury rowerowej, m.in. budowę ciągłych tras rowerowych, które byłyby dostosowane do potrzeb rowerzystów.
dzienniklodzki.pl