Awaria parowozu, który w sobotę rano przyjechał do Poznania spowodowała, że pasażerowie pociągu XXX Festiwalu Blues Express po raz kolejny musieli się zadowolić podróżą szynobusem. Skład nazywany przez organizatorów szynobluesem powiózł miłośników pociągów i bluesa z Poznania do Zakrzewa.
Blues Express to jedyny w swoim rodzaju festiwal łączący bluesa z koleją. Najważniejszym elementem wydarzenia jest przejazd specjalnego pociągu. Impreza jest jednym z ważniejszych festiwali bluesowych w kraju.
Muzyka rozbrzmiewa w pociągu i podczas specjalnych koncertowych postojów na kolejnych stacjach. Całe przedsięwzięcie rozpoczęło się koncertem na Dworcu Letnim w Poznaniu. Finałem bluesowej podróży będzie wieczorny koncert nad Jeziorem Proboszczowskim w Zakrzewie.
Pomysłodawca i dyrektor festiwalu Henryk Szopiński podkreślił w sobotę, że realizowane w Wielkopolsce przedsięwzięcie kolejowo-muzyczne jest unikatowe w skali świata. Przyznał, że zależało mu na tym, by w jubileuszowej edycji festiwalowych gości znów powiózł skład prowadzony przez parowóz z Wolsztyna. Także w kilku poprzednich latach goście festiwalu jechali do Zakrzewa szynobusem.
“Poranna informacja o awarii była zaskoczeniem, ale trzeba pamiętać, że te parowozy to zabytki. Naprawa usterki potrwa pewnie do jutra, więc trzeba było ratować się innym składem. W naszym szynobluesie, z muzyką na pokładzie, z dobrymi humorami podróż na pewno będzie równie przyjemna” – zapewnił Szopiński.
Organizowany przez Dom Polski w Zakrzewie festiwal Blues Express odbywa się od 1993 roku. Co roku bierze w nim udział kilka tysięcy osób z kraju i zagranicy; miłośnicy muzyki i kolei. Według organizatorów przedsięwzięcia to pierwszy festiwal prezentujący bluesa w tej oryginalnej formie; pomysł i nazwę skopiowano później w innych miejscach świata. (PAP)