Dla jednych to symbol tradycji, dla innych przejaw rasizmu. Holandia spiera się o pomocnika Świętego Mikołaja – Zwarte Piet (Czarny Piotruś). W sobotę w Bredzie na południu kraju podczas przybycia Sinterklaas (św. Mikołaja) doszło do aresztowania jedenastu osób.
W weekend rozpoczął się oficjalny przyjazd Sinterklaas do Niderlandów. Zgodnie z tradycją przybycie parowcem z Hiszpanii dostojnego staruszka z siwą brodą odbywa się z udziałem pomocników – Czarnych Piotrusiów.
To właśnie Zwarte Piets, młodzieńcy z czarnymi twarzami, budzą od lat w Niderlandach oburzenie części środowisk, które twierdzą, że tradycja ma charakter rasistowski.
Ze względu na pandemię Covid-19 przybycie Sinterklaas od ubiegłego roku odbywa się bez udziału publiczności. W sobotę doszło jednak do incydentów w Bredzie na południu kraju.
Lewicowa organizacja „Kick Out Zwarte Piet” (Wykop Czarnego Piotrusia) protestowała przeciwko przybyciu św.Mikołaja z pomocnikami. „Rasizm to nie zabawa dla dzieci”, „Nigdy więcej czarnej twarzy” skandowali przedstawiciele KOZP.
W pobliżu parku Valkenberg zebrała się również grupa przeciwników tej organizacji. Jak informuje portal NU po tym jak kontr-demonstranci odmówili rozejścia się funkcjonariusze zatrzymali jedenaście osób.
„Zostali oni już zwolnieni do domów, jednak jednej z nich zostaną postawione zarzuty” – informuje rzeczniczka policji w Bredzie.
Z informacji mediów wynika, że zajścia w Bredzie były jednak wyjątkiem i w pozostałych miejscach nie zanotowano żadnych incydentów.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla programu „EenVandaag” 56 proc. Holendrów opowiada się za utrzymaniem tradycji Czarnego Piotrusia.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP), foto: pixabay