Temat opłaty turystycznej budzi wiele kontrowersji. Już wstępne rozważania na temat wprowadzenia dodatkowego podatku od wakacji zainicjowały intensywną dyskusję. Choć propozycja jest na etapie rozmów, wywołała żywe reakcje zarówno wśród turystów, jak i hotelarzy.
Inicjatywa wprowadzenia nowej opłaty, określanej jako dodatkowy podatek wakacyjny, wzbudziła emocje w sektorze turystycznym oraz wśród Polaków planujących wyjazdy. Plany dotyczące tej opłaty miały być dyskutowane przez ministra sportu i turystyki, Sławomira Nitrasa, z przedstawicielami branży hotelowej. Każdy wczasowicz miałby uiścić złotówkę za każdą gwiazdkę przypisaną do miejsca noclegowego, co obejmowałoby hotele, kempingi, a także wynajmowane mieszkania.
Choć zamiarem jest wsparcie polskiej turystyki, dodatkowy koszt budzi niepokój. Hotelarze obawiają się, że taka opłata może pogorszyć sytuację branży, która już zmaga się z rosnącymi wydatkami. Istnieje również ryzyko podniesienia cen noclegów, co może skłonić turystów, zwłaszcza tych poszukujących tańszych opcji, do rezygnacji z wyjazdów.
Z drugiej strony, wczasowicze, którzy już teraz ponoszą różnorodne lokalne opłaty klimatyczne, są zniesmaczeni możliwością nałożenia dodatkowych obciążeń. „To przesada. Wakacje stają się coraz droższe, a teraz jeszcze ta nowa opłata” – wyraża swoje niezadowolenie Magdalena Lorbiecka z Kościerzyny. „Z trudem oszczędzam na urlop, a każde dodatkowe obciążenie może sprawić, że nie będę w stanie zabrać rodziny na wyjazd. Znowu wszystko dzieje się kosztem zwykłych ludzi.”
Pomimo, że ministerstwo podkreśla, iż projekt jest w początkowej fazie i opłata jest na razie niepewna, temat zyskuje na intensywności z dnia na dzień. „Nie mamy pojęcia, na jakim etapie są prace nad tą ustawą” – zauważa Łukasz Wysocki, prezes Gdańskiej Organizacji Turystycznej. „Mamy już funkcjonującą regulację, która obejmuje m.in. opłatę miejscową, więc może nie warto wymyślać koła na nowo, tylko dokonać drobnych usprawnień w obecnych przepisach.”
dziennikbaltycki.pl