
Na krakowskim lotnisku w Balicach doszło w niedzielę do groźnie wyglądającego incydentu. Podczas przygotowań do startu pilot samolotu Ryanaira lecącego do Bristolu zauważył dym w kabinie. Załoga natychmiast podjęła decyzję o ewakuacji pasażerów.
Na miejsce wezwano straż pożarną oraz służby lotniskowe, które szybko przystąpiły do działań. Według ustaleń RMF FM, nikt nie ucierpiał, a sytuację opanowano bez większych problemów.
Samolot został odstawiony do kontroli technicznej. Choć lot został znacznie opóźniony, incydent nie zakłócił pracy lotniska i ruch na płycie odbywa się normalnie.
gazetakrakowska.pl

