We wtorek pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska trafiła do szpitala w związku z infekcją koronawirusem. Nie jest jednak pierwszą osobą z politycznego świecznika, którą dotknął wirus. Politycy i przedstawiciele rządzących elit chorowali w wielu krajach.
Żona prezydenta Ukrainy do szpitala trafiła zaledwie kilka dni po tym, jak poinformowała o wyniku przeprowadzonego u niej testu na obecność koronawirusa – wtedy jednak jeszcze nie zdradzała żadnych symptomów choroby. Tymczasem już we wtorek zdiagnozowano u niej “obustronne pozaszpitalne wielosegmentowe zapalenie płuc o średnio ciężkim przebiegu”.
Podobnie szybkie pogorszenie stanu zdrowia można było zaobserwować w przypadku brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, który w kwietniu miał być wręcz bliski śmierci z powodu choroby.
Jak mówił później brytyjski premier, w najgorszym momencie choroby był bliski konieczności podłączenia do respiratora, a lekarze przygotowywali się na “scenariusz jak ze +Śmierci Stalina+” i ogłoszenie zgonu szefa rządu. Jeszcze ponad miesiąc po wyjściu ze szpitala brytyjskie media donosiły o znaczącym osłabieniu premiera, który miał ucinać sobie trzygodzinne drzemki w środku dnia i łatwo dostawać zadyszki.
Wśród elity Iranu był m.in. doradca najwyższego przywódcy polityczno-duchowego Iranu ajatollaha Chameneia, Mohammad Mirmohammadi. Infekcję stwierdzono też u jednego z najbliższych współpracowników Chameneia, były szef MSZ Ali Akbar Welajati.
Koronawirusem zakaziło się też kilku prominentnych polityków na Kremlu. Wśród nich był premier Michaił Miszustin oraz członkowie jego gabinetu.
Hospitalizowany w związku z infekcją był również przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow. Wszystko wskazuje na to, że i on pokonał chorobę, bo już w niedzielę ogłaszał zniesienie części restrykcji związanych z pandemią.
Wśród prominentnych zakażonych polityków był też m.in. premier Armenii Nikol Paszynian (wyzdrowiał 8 czerwca), żona premiera Kanady Sophie Gregoire Trudeau, szef australijskiego MSW Peter Dutton, oraz m.in. amerykański senator Rand Paul. W Stanach Zjednoczonych infekcję koronawirusem wykryto u co najmniej siedmiu członków Kongresu. Najnowszym z nich jest deputowany Izby Reprezentantów z Karoliny Południowej Tom Rice, który pozytywny wynik testu ogłosił w poniedziałek.
Wiele politycznych emocji budzą kontrowersje związane z podejrzanymi infekcjami polityków. Jednym z takich przypadków jest nagła śmierć 55-letniego prezydenta Burundi Pierre’a Nkurunzizy w ubiegłym tygodniu. Choć powodem zgonu przywódcy miał być zawał serca, media i politycy spekulowali, że chodziło raczej o komplikacje związane z infekcją koronawirusem. Prezydent Burundi za życia publicznie lekceważył zagrożenie towarzyszące Covid-19, nie wprowadzając żadnych restrykcji w kraju.
Tajemnicą jest też nadal wynik testów prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, jednego z największych “wirusosceptyków” wśród światowych przywódców. Choć brazylijski dziennik “Estado de Sao Paulo” informował w marcu, że badanie wykazało u szefa państwa obecność wirusa – co początkowo potwierdził również syn prezydenta Eduardo w rozmowie z amerykańską telewizją Fox News – sam prezydent zaprzeczył doniesieniom i twierdził, że wynik testów był negatywny.
Niezależnie od wyników Bolsonaro na Covid-19 zachorowało przynajmniej 24 członków jego administracji. U żadnego z nich choroba nie doprowadziła do śmierci. (PAP, Foto: EPA)