
Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie ogłosił smutną wiadomość o śmierci 17-letniej tygrysicy Sagi. Urodzona 9 czerwca 2008 roku w Zooparku Dvorec w Czechach, Saga trafiła do Chorzowa, gdy miała nieco ponad rok. W Śląskim ZOO goście mogli ją podziwiać od połowy 2010 roku. W pożegnalnym wpisie zoo opisuje ją jako członka rodziny, którego obecność była codziennym źródłem radości dla pracowników, którzy czekali na jej poranne powitanie i zachwycali się jej łagodnymi gestami oraz pełnymi zaufania spojrzeniami.
1 lutego 2025 roku, pod zimowym niebem, zapanowała cisza w chorzowskim zoo – tego dnia odeszła ich ukochana tygrysica. Była symbolem siły, determinacji i opiekuńczości, a jej błyszczące oczy na zawsze pozostaną w sercach wszystkich, którzy ją znali. Jej stan zdrowia pogorszył się w ostatnich dniach, a mimo starań opiekunów nie udało się jej uratować. Sekcja zwłok wykazała niewydolność oddechowo-krążeniową, a dyrektor ZOO, Marek Mitręga, zaznaczył, że starość nie jest jednostką chorobową, a 17 lat to już bardzo dużo, jak na tygrysa.
Choć wiadomość o jej śmierci była oczekiwana z powodu sędziwego wieku, to i tak wstrząsnęła pracownikami zoo. W dniu jej odejścia, śnieg delikatnie opadał na ziemię, jakby sama natura chciała oddać hołd tej niezwykłej istocie. Prawnicy, którzy przez lata dbali o dobro zwierząt, również przyszli pożegnać Sagę w milczeniu.
W hołdzie tygrysicy, pracownicy Śląskiego Ogrodu Zoologicznego zorganizowali cichą ceremonię, podczas której każdy z nich przyniósł lilię – symboliczne pożegnanie. Choć Saga odeszła, jej duch pozostaje wśród pracowników ZOO, przypominając o trosce, jaką trzeba okazywać wszystkim mieszkańcom naszej wspólnej natury.
dziennikzachodni.pl