
W Rafinerii Gdańskiej miały miejsce ćwiczenia, w trakcie których symulowano atak z użyciem ładunku wybuchowego i strzałów. Uzbrojony napastnik, przebrany za kuriera, dostał się na teren zakładu, gdzie zastraszył pracowników i zamontował ładunek wybuchowy na cysternie. Służby ratunkowe były przygotowane i od razu ruszyły do akcji.
Mężczyzna, ukryty pod kominiarką i w przebraniu kuriera, wszedł do budynku rafinerii niosąc paczkę, w której miał ukrytą broń – karabin AKMS. Po wejściu oddał kilka strzałów, wprowadzając pracowników w panikę. Sytuacja stała się niebezpieczna, szczególnie z powodu ładunku wybuchowego w pobliżu zbiorników paliwowych, co mogło doprowadzić do katastrofy.
Policja natychmiast zareagowała, wysyłając patrole, które potwierdziły zdarzenie i zabezpieczyły teren. Negocjatorzy podjęli rozmowy z napastnikiem, starając się opanować sytuację, a kontrterroryści opracowywali plan działania w celu uwolnienia zakładników. Wszystkie wyjścia z budynku zostały zabezpieczone, co uniemożliwiło ucieczkę napastnika.
Po dłuższej rozmowie, napastnik zdecydował się opuścić budynek z jednym z zakładników, w momencie, gdy został szybko zatrzymany przez funkcjonariuszy. Zakładnicy zostali przekazani pod opiekę służb medycznych.
W międzyczasie saperzy pracowali nad neutralizacją ładunku wybuchowego umieszczonego pod cysterną, używając robota do jego zneutralizowania. Po zakończeniu ćwiczeń przeanalizowano ich przebieg, co miało na celu doskonalenie współpracy między różnymi służbami w sytuacjach kryzysowych. Celem tych symulacji jest jak najbardziej realistyczne odwzorowanie warunków, co pozwala na skuteczne przygotowanie policji i innych służb do ewentualnych zagrożeń.
Funkcjonariusze podkreślili, że sprawna współpraca między służbami jest kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa.
dziennikbaltycki.pl


