
Zdjęcie ilustracyjne.
Deszcze z końca lipca przyniosły długo wyczekiwany przez grzybiarzy efekt. W lasach regionu radomskiego pojawiły się już pierwsze jadalne grzyby: kurki, maślaki, czerwone kozaki, a także pojedyncze prawdziwki. Choć na pełny wysyp trzeba jeszcze poczekać, wielu mieszkańców chwali się już pierwszymi zbiorami.
Najwięcej grzybów można znaleźć w południowej części regionu – szczególnie w okolicach Iłży i Szydłowca. Grzybiarze donoszą również o udanych zbiorach w Puszczy Kozienickiej oraz na zachodzie regionu. W koszykach dominują kurki, maślaki, gołąbki, kanie, czerwone kozaki, a także pierwsze borowiki szlachetne.
Deszcze pomogły, ale to jeszcze nie szczyt sezonu
Obfite opady z połowy i końca lipca nawodniły wcześniej wysuszoną ściółkę leśną, co stworzyło dogodne warunki do wzrostu grzybów. Mimo to eksperci i grzybiarze są zgodni: na prawdziwe grzybowe szaleństwo trzeba jeszcze poczekać. Wiele znalezionych prawdziwków okazuje się robaczywych i nie nadaje się do spożycia.
– Wreszcie wystartowały jakieś grzybki w moich lasach – relacjonuje jeden z grzybiarzy. – Przeważają borowiki usiatkowane, które są liczniejsze i często zdrowsze od szlachetnych. Pojawiły się też kurki, podgrzybki zajączki, koźlarze i kanie.
Co dalej?
Jeśli w najbliższych dniach utrzyma się umiarkowana temperatura i pojawią się kolejne opady, początek sierpnia może przynieść pierwszy prawdziwy wysyp grzybów. Miłośnicy leśnych wędrówek i zbiorów już szykują kosze – sezon właśnie się zaczyna.
echodnia.eu


