
Po głośnej bójce z użyciem maczet przy ulicy Podgórskiej w Toruniu, 32-letni Denis Z., znany w sieci jako „Bad Boy”, trafił do aresztu. Sprawa wywołała lawinę komentarzy – jedni mówią o końcu kariery influencera, inni sugerują, że cała scena była celowo wyreżyserowana, by ponownie przyciągnąć uwagę internautów.
Starcie z maczetami w tle
Wieczorem 3 października internet zawrzał, gdy pojawiły się informacje o zatrzymaniu Denisa Z. Policja potwierdziła, że dzień wcześniej w Toruniu doszło do bójki z udziałem kilku osób – w tym zawodnika MMA Bartosza S. i 15-letniego Natana. Uczestnicy mieli przy sobie maczety, petardy hukowe oraz atrapy broni.
Choć nikt nie odniósł obrażeń, za udział w takiej bójce grozi nawet 8 lat więzienia. Policja nie potwierdza, by ktokolwiek został poważnie ranny, ale postępowanie prowadzone jest w kierunku czynu o charakterze chuligańskim.
Od kibica Elany do twarzy freak fightów
Denis Z. to postać doskonale znana w środowisku toruńskim. Zaczynał w grupach kibicowskich Elany Toruń, później stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników freak fightów w Polsce. Organizował też kontrowersyjne gale The War – brutalne walki na gołe pięści, które przyciągały tłumy, ale budziły równie duże emocje.
Z czasem „Bad Boy” postanowił wykorzystać popularność w internecie. Zaczął budować wizerunek influencera, inwestować w social media i promować własne wydarzenia. Jednak jego arogancja i prowokacyjne zachowanie zraziły część dawnych fanów. Na gali „FAME 26” został nawet wykluczony z udziału po agresywnym incydencie na konferencji.
Złoty chłopak internetu i jego „Bad Girl”
W ostatnich miesiącach Denis Z. stał się postacią bardziej internetową niż sportową. Jego relacja z młodą influencerką Sandrą S., znaną jako „Bad Girl”, rozgrzewała sieć. Oboje chętnie dzielili się kulisami życia prywatnego, co – zdaniem wielu – było formą zarabiania na kontrowersji.
Para publikowała odważne materiały, mówiła otwarcie o wolnych związkach i spotkaniach swingersów. Dla jednych byli symbolem nowoczesnej bezpruderyjności, dla innych – przykładem moralnego upadku. Konflikty z matką Sandry, medialne kłótnie i emocjonalne nagrania tylko podsycały zainteresowanie ich losem.
Z areny do aresztu
Teraz jednak „Bad Boy” znów znalazł się po ciemnej stronie prawa. Od kilku dni przebywa w areszcie tymczasowym, a jego dalsze losy zależą od decyzji sądu.
– Za udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności – potwierdza asp. Dominika Bocian z toruńskiej policji. – W tym przypadku mamy również do czynienia z tzw. występkiem chuligańskim.
Niektórzy jednak sugerują, że całe zajście mogło być ustawką – starannie zaplanowanym „show”, mającym przywrócić Denisowi rozgłos i zainteresowanie mediów.
– Gdyby nie komunikat policji, pewnie nikt by się tym nie przejął. Bez ofiar, bez siniaków – tylko medialny dym – komentuje toruński adwokat, prosząc o zachowanie anonimowości.
Czy „Bad Boy” właśnie pogrzebał swoją karierę, czy raczej dopisał kolejny rozdział w autopromocyjnym scenariuszu? Odpowiedź poznamy dopiero po wyjściu zza krat.
nowosci.com.pl