
Policjanci z Jaworzna zatrzymali ośmiu mężczyzn związanych ze środowiskiem pseudokibiców jednego ze śląskich klubów piłkarskich. Są podejrzani o brutalne pobicie dwóch osób nad zalewem Sosina. Do ataku doszło w lipcu tego roku. Jedna z ofiar odniosła tak poważne obrażenia, że grozi jej trwałe kalectwo.
Atak nad zalewem Sosina
Zdarzenie miało miejsce 5 lipca, w godzinach wieczornych. Czterech mieszkańców Chełmka w wieku od 35 do 38 lat spędzało czas nad wodą w pobliżu punktów gastronomicznych. W pewnym momencie podeszła do nich grupa 8–10 nieznanych mężczyzn. Z pozoru drobna sprzeczka – po tym, jak jeden z poszkodowanych przypadkowo przewrócił napój – przerodziła się w agresywny atak.
Dwóm z zaatakowanych udało się uciec, pozostali zostali dotkliwie pobici. Obaj trafili do szpitala. Jeden z nich doznał poważnego urazu nogi, wymagającego długiego leczenia, a lekarze nie wykluczają trwałej niepełnosprawności. Drugi mężczyzna miał obrażenia głowy i nosa.
Śledczy namierzyli sprawców po kilku tygodniach
Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego w Jaworznie przez kilka miesięcy prowadzili intensywne działania operacyjne. Dzięki zebranym informacjom ustalili tożsamość napastników. Okazało się, że wszyscy należą do grupy pseudokibiców jednego ze śląskich klubów piłkarskich.
Zatrzymania przeprowadzono kilka dni temu przy wsparciu policyjnych kontrterrorystów.
– Mężczyźni w wieku od 21 do 44 lat byli już wcześniej notowani za różne przestępstwa – przekazała mł. asp. Justyna Wiszowaty, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie. – Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu o charakterze chuligańskim.
Śledczy ustalili również, że jeden z zatrzymanych, 31-latek, brał udział w innym pobiciu, do którego doszło w czerwcu. Dwóch kolejnych mężczyzn odpowie dodatkowo za posiadanie narkotyków.
Wszyscy w areszcie
Na wniosek prokuratora i policji sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu wszystkich podejrzanych. Za udział w pobiciu, w wyniku którego pokrzywdzeni odnieśli obrażenia trwające powyżej siedmiu dni, grozi kara do 5 lat więzienia. Ponieważ zdarzenie miało charakter chuligański, wymiar kary może być jeszcze surowszy.
dziennikzachodni.pl