
W Puławach od siedmiu lat obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych – od 23:00 do 6:00 – w sklepach i na stacjach benzynowych. Jak podkreślają urzędnicy, wprowadzenie tego ograniczenia znacząco poprawiło porządek w mieście.
– Wcześniej służby interweniowały bardzo często na osiedlach, w pobliżu sklepów monopolowych. Po wprowadzeniu uchwały przez Radę Miasta Puławy problem praktycznie zniknął. Obecnie nie ma już miejsc, które regularnie zakłócałyby spokój nocny – mówi Łukasz Kołodziej z puławskiego ratusza.
Radni przyjęli uchwałę w kwietniu 2018 roku. Jej celem było ograniczenie nocnych zakłóceń związanych z działalnością sklepów z alkoholem, które znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie bloków i domów jednorodzinnych. – Zachowanie części klientów w godzinach wieczornych i nocnych utrudniało mieszkańcom normalne funkcjonowanie, zwłaszcza w weekendy. Służby reagowały bardzo często – dodaje Kołodziej.
Po wprowadzeniu prohibicji liczba takich interwencji znacząco spadła. – Oczywiście nadal zdarzają się pojedyncze przypadki głośnego zachowania po alkoholu w nocy, ale nie mają one charakteru systemowego i nie wynikają z działalności punktów nocnej sprzedaży – zaznacza przedstawiciel ratusza.
Straż Miejska potwierdza również spadek liczby miejsc publicznych, w których regularnie spożywano alkohol, wskazując m.in. plac im. F. Chopina, który dawniej był problematyczny. Kołodziej podkreśla jednak, że strażnicy miejscy nie pracują w nocy, co częściowo ogranicza bezpośredni nadzór.
Nie ma planów zmiany zakazu ani przesunięcia godzin jego obowiązywania. – Nie pojawiają się takie głosy, a nasze miasto, podobnie jak inne o podobnej wielkości, cieszy się spokojem. Starsi mieszkańcy raczej nie chcą wracać do czasów, kiedy nocne zakłócenia były codziennością – wyjaśnia Kołodziej.
kurierlubelski.pl