
To miał być rutynowy rejs z włoskiej Pizy do Glasgow. Jednak dla pasażerów Boeinga 737-800 linii Ryanair podróż zamieniła się w pełen napięcia dramat. Samolot trzykrotnie próbował wylądować w zachodniej Szkocji, lecz silny wiatr i ulewy skutecznie to uniemożliwiły. Gdy zaczęło brakować paliwa, załoga ogłosiła stan awaryjny i zdecydowała się na „ostatnią próbę”. Ostatecznie maszyna bezpiecznie wylądowała w Manchesterze.
Do zdarzenia doszło 4 października. Tego dnia nad Szkocję nadciągnął sztorm Amy, przynosząc gwałtowne burze, intensywne opady deszczu i porywisty wiatr. Warunki pogodowe były na tyle trudne, że lądowanie w Glasgow Prestwick okazało się niemożliwe.
Piloci kilkakrotnie podchodzili do lądowania, jednak każda próba kończyła się niepowodzeniem. Gdy podejścia zamknięto, samolot został przekierowany do Edynburga. Niestety, tam pogoda była równie niebezpieczna – widoczność spadła poniżej dopuszczalnego minimum, a wiatr nie pozwalał na stabilne podejście.
Stan awaryjny i dramatyczna decyzja załogi
Z uwagi na malejący zapas paliwa załoga podjęła decyzję o ogłoszeniu stanu awaryjnego. Włączono kod transpondera 7700, który w lotnictwie oznacza sytuację krytyczną. Ostatecznie samolot skierowano do Manchesteru – jedynego portu, w którym pogoda pozwalała na bezpieczne lądowanie.
Na miejscu maszyna szczęśliwie osiadła na pasie. Pasażerowie zostali spokojnie wyprowadzeni z pokładu, a załoga przystąpiła do obowiązkowych procedur raportowych. Nikt nie odniósł obrażeń, choć – jak relacjonowali podróżni – emocje sięgały zenitu.
„Załoga poinformowała nas, że zapas paliwa jest bardzo niski i że pozostała tylko jedna próba lądowania” – wspominali pasażerowie w mediach społecznościowych.
Podróż przedłużona o kilka godzin
Rejs z Pizy do Glasgow, który miał trwać nieco ponad trzy godziny, przedłużył się o ponad dwie godziny. Pasażerowie dotarli do miejsca docelowego dopiero następnego dnia rano.
Co ciekawe, tego samego dnia podobne trudności spotkały inny samolot – należący do Królewskich Kanadyjskich Sił Powietrznych. Maszyna lecąca z Lublina do Glasgow Prestwick również nie mogła wylądować z powodu sztormu i została przekierowana do Manchesteru, nadając wcześniej ten sam sygnał awaryjny – 7700.
fakt.pl