Blisko 50 strażaków uczestniczyło w sobotę w porannej akcji gaśniczej w Siemianowicach Śląskich. Paliło się mieszkanie i fragment dachu dwupiętrowej kamienicy – na czas akcji ewakuowano jej mieszkańców. Na badania do szpitala trafiła kobieta z dzieckiem – informuje straż pożarna.
Jak poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska, zgłoszenie o pożarze w kamienicy przy ul. Juliusza Ligonia wpłynęło w sobotę około godziny 7.40. Ogień objął jedno z mieszkań na drugim, ostatnim piętrze budynku oraz fragment dachu. Strażacy szybko opanowali pożar.
“Sytuacja została opanowana. Decyzją Zespołu Ratownictwa Medycznego do szpitala została zabrana kobieta z dzieckiem. W akcji gaśniczej na miejscu uczestniczyło 13 zastępów straży pożarnej” – podała rzeczniczka.
Na czas akcji swoje mieszkania musieli opuścić pozostali lokatorzy kamienicy – w sumie ponad 20 osób. Stan budynku ocenią teraz eksperci nadzoru budowlanego.
Dzień wcześniej, w piątkowy wieczór, ewakuowano 25 osób z kamienicy w sąsiadującym z Siemianowicami Chorzowie, gdzie doszło do pożaru w piwnicy budynku przy ul. Wita Stwosza. Wśród ewakuowanych było ośmioro dzieci. Akcja gaśnicza trwała ponad godzinę, nie było osób poszkodowanych. (PAP)