
Wstrząsająca zbrodnia w Gdańsku. Starszy mężczyzna został śmiertelnie pobity tłuczkiem do mięsa. Według ustaleń śledczych za atak odpowiadać mają jego wnuczka, jej partner oraz trzeci uczestnik zdarzenia. Cała trójka usłyszała zarzut zabójstwa popełnionego ze szczególnym okrucieństwem, a prokurator domaga się wysokich kar.
Makabryczna zbrodnia. Wnuczka wśród podejrzanych
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prok. Mariusz Duszyński, poinformował, że Angelika N., Kamil N. oraz Dawid Z. zostali oskarżeni o wspólne dokonanie 2 lutego 2025 roku zabójstwa 78-letniego Józefa D., przy czym działali — jak podkreśla prokuratura — z motywu zasługującego na szczególne potępienie. W ramach postępowania przesłuchano aż 27 świadków.
Podejrzani przebywają w tymczasowym areszcie. Za taki czyn grozi im od 15 lat więzienia, aż po karę dożywocia.
W sprawie powołano wielu specjalistów, m.in.:
• biegłego z zakresu informatyki śledczej,
• dwóch ekspertów od genetyki sądowej,
• trzech psychologów sądowych,
• trzech psychiatrów sądowych.
Seniorska ofiara wielokrotnie uderzona tłuczkiem
Do ataku doszło o świcie, 2 lutego, w okolicy ulicy Młodzieży Polskiej w gdańskim Brzeźnie, tuż obok plaży. Policjanci wezwani do zgłoszenia o „szarpaninie” odnaleźli tam ciało starszego mężczyzny. Tego samego dnia ustalono, że ofiarą jest 78-letni Józef D.
W krótkim czasie zatrzymano jego wnuczkę Angelikę N., jej męża Kamila N. oraz 19-letniego Dawida Z. Następnego dnia sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia głowy zadane ciężkim narzędziem — kilkanaście ran tłuczonych.
Śledczy ustalili, że Angelika i Kamil wraz z dzieckiem mieszkali u dziadka. Z uwagi na problemy finansowe nie było ich stać na wynajęcie mieszkania. Dochodziło między nimi do konfliktów związanych ze wspólnym życiem pod jednym dachem. Według prokuratury to rodzinne napięcia doprowadziły do zaplanowania napaści.
Jak wynika z materiałów śledztwa, sprawcy mieli wcześniej ustalić swoje role. Dawid Z. miał być osobą, która bezpośrednio zaatakowała seniora, uderzając go wielokrotnie w głowę tłuczkiem do mięsa. Z — jak donosi prokuratura — początkowo przyznał się do winy. Angelika N. również złożyła obszerne wyjaśnienia. Z kolei Kamil N., przynajmniej na początku śledztwa, twierdził, że jest niewinny; śledczy wskazywali, że podczas zdarzenia miał „stać na czatach”.
Proces w tej sprawie zostanie przeprowadzony przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.
dziennikbaltycki.pl


