
Samica pytona królewskiego.
Policjanci z Zabrza starają się ustalić właściciela pytona znalezionego we wtorek pod maską jednego z samochodów zaparkowanych w tym mieście. Zwierzę zauważył właściciel auta, gdy otworzył maskę, by dolać oleju.
Węża z komory silnika wydobyli wezwani na miejsce strażacy; przekazali zwierzę weterynarzowi.
St. kpt. Wojciech Strugacz z Komendy Miejskiej PSP w Zabrzu powiedział, że zgłoszenie wężu znajdującym się w komorze silnika samochodu zaparkowanego przy ul. Ciupki służby otrzymały ok. 7 rano. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce wyciągnęli węża z komory silnika i przekazali zwierzę przybyłemu na miejsce weterynarzowi. Weterynarz określił, że najprawdopodobniej był to pyton królewski – podają strażacy.
„Węża zauważył właściciel samochodu, który chciał dolać oleju do silnika. Był w delikatnym szoku, gdy zobaczył co znajduje się pod maską. Wąż nie był bardzo duży – miał 1,2-1,3 m, ale od razu się oplótł i musieliśmy użyć sporo siły, żeby go wyciągnąć” – opisywał st. kpt. Strugacz.
Mł. asp. Sebastian Bijok z zabrzańskiej policji powiedział PAP, że sprawą zajęli się funkcjonariusze zwalczający przestępczość gospodarczą. Będą ustalać czy ten wąż ma pod skórą umieszczony czip, który umożliwi identyfikację właściciela, jeśli nie – będą w inny sposób próbowali do niego dotrzeć. (PAP)


