
Aż sześć ciągników siodłowych z naczepami spłonęło w wyniku pożaru, do którego doszło w komisie samochodowym w Paniówkach w powiecie gliwickim. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin i zakończyła się w niedzielę, 14 grudnia, nad ranem. Straty materialne są znaczne i mogą sięgać setek tysięcy złotych. Przyczyny pożaru ustala policja.
Jak poinformował st. kpt. Damian Dudek, oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach, zgłoszenie o pożarze przy ul. Gliwickiej wpłynęło do stanowiska kierowania Komendy Miejskiej PSP w Gliwicach w sobotę, 13 grudnia, o godz. 19.15.
Po przybyciu na miejsce strażacy stwierdzili, że ogień objął ciągniki siodłowe wraz z naczepami zaparkowane na terenie komisu.
Paliły się tiry z makulaturą i solą drogową
— Na naczepach składowane były m.in. makulatura oraz sól drogowa. W związku z prowadzonymi działaniami ratowniczymi droga krajowa DK44 została całkowicie zablokowana — poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
Do akcji gaśniczej skierowano 15 samochodów pożarniczych, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa technicznego z Dąbrowy Górniczej, której zadaniem było m.in. odciąganie ciężarówek wypełnionych makulaturą.
Akcja trwała do wczesnych godzin porannych
— Działania zakończyły się około godziny 3. W wyniku pożaru całkowicie spłonęło sześć ciągników siodłowych z naczepami — przekazał st. kpt. Damian Dudek.
Ogień uszkodził także samochód dostawczy oraz kolejny ciągnik siodłowy, które uległy nadpaleniu.
Straty są znaczne, nikt nie ucierpiał
Dokładna wartość strat nie jest jeszcze znana, jednak — jak informują służby — mogą one sięgać co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został ranny.
Przyczyny pożaru nie zostały dotąd ustalone. Okoliczności zdarzenia bada policja.
dziennikzachodni.pl


