
III edycja akcji wsiedlenia raka szlachetnego do rzek Lubelszczyzny i Podlasia przy moście na rzece Włodawka w miejscowości Suchawa.
200 raków szlachetnych wpuszczono w czwartek do rzeki Włodawka w miejscowości Suchawa (Lubelskie) podczas akcji wsiedlania raka szlachetnego do rzek Lubelszczyzny i Podlasia, mającego na celu odbudowę jego populacji. Kolejnych 500 sztuk trafiło do wód rzek Uherka i Liwiec.
Obecny na miejscu ekspert Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie dr Marcin Kolejko podkreślił, że rak szlachetny występował w tym miejscu jeszcze zanim została podjęta decyzja o wpuszczeniu go do rzeki. „Był tutaj, ale nie tak licznie, jak pół wieku temu. Stąd zdecydowaliśmy się na wzbogacenie tej populacji akurat w tym miejscu” – wyjaśnił.
Podkreślił, że w okresie międzywojennym Polska była największym eksporterem raków w Europie. Rak szlachetny występował w kraju do lat 60.-70. Wśród przyczyn jego zanikania dr Kolejko wymienił m.in. regulacje rzek, zmiany poziomu wody, intensyfikację rolnictwa. „Do końca lat 90. rak szlachetny występował jeszcze tylko w południowo-wschodniej Polsce, punktowo w innych regionach kraju. Wyparł go rak amerykański, który jest nosicielem dżumy raczej. Dla raka szlachetnego jest to choroba śmiertelna” – zaznaczył ekspert.
Rak szlachetny jest gatunkiem częściowo chronionym. Spośród innych raków wyróżnia się specyficzną, jednolitą barwą, którą można określić jako bordową lub khaki. Jest większy od innych gatunków i ma bardziej rozbudowane szczypce. Żyje kilkanaście lat, może mierzyć do 20 cm. „Jego długość mierzymy od ryjka do ogonka, nie wliczając w to szczypiec” – zastrzegł dr Kolejko, dodając, że największy stwierdzony osobnik ważył prawie kilogram. (PAP)


