
Chwile grozy rozegrały się w niedzielę 7 września w południe na trasie w kierunku Tarnowskich Gór. Opel prowadzony przez 18-latka z Bytomia zderzył się z mercedesem, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina.
Według wstępnych ustaleń policji, do wypadku doszło podczas manewru wymijania. W oplu jechał kierowca i jego 17-letni kolega z Tarnowskich Gór. Drugi pojazd prowadził 45-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich, a towarzyszyła mu pasażerka i dwoje dzieci.
Rodzina z mercedesa wyszła ze zdarzenia bez obrażeń, jednak nastoletni pasażer opla odniósł obrażenia i został przetransportowany do szpitala.
Służby zakończyły działania około godziny 14, a ruch na drodze odbywa się już normalnie.
Apel policji do młodych kierowców
Funkcjonariusze podkreślają, że to zdarzenie pokazuje, jak chwila nieuwagi za kierownicą może doprowadzić do tragedii. – Apelujemy do młodych, niedoświadczonych kierowców o rozwagę i ostrożność. Na drodze sekundy mogą decydować o życiu i zdrowiu – przypominają policjanci.
dziennikzachodni.pl