
Wojciech Cejrowski ma pojawić się w Łodzi we wtorek, 21 października 2025 roku, z programem stand-upowym „Trudne dzieciństwo”. Występ ma się odbyć w Auli 1000 Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Choć organizatorem wydarzenia jest zewnętrzna firma, która wynajęła przestrzeń na zasadach komercyjnych za pośrednictwem Fundacji dla Uniwersytetu Medycznego, samo miejsce występu wywołało protest wśród studentów.
Samorząd studentów mówi „nie”
Uczelniana Rada Samorządu Studentów UMedu opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zdecydowanie sprzeciwia się organizacji wydarzenia z udziałem Cejrowskiego na terenie uniwersytetu. W piśmie podkreślono, że sprzeciw nie ma charakteru politycznego, lecz wynika z troski o zachowanie naukowego, etycznego i otwartego charakteru uczelni.
„Uniwersytet powinien być miejscem opartym na rzetelnej wiedzy, szacunku i faktach – a nie przestrzenią dla poglądów stojących w sprzeczności z konsensusem naukowym czy niosących znamiona dyskryminacji” – piszą studenci. Rada apeluje o dbałość o wartości, które stanowią fundament wspólnoty akademickiej: otwartość, tolerancję i poszanowanie nauki.
Uczelnia: nie jesteśmy organizatorem
W reakcji na stanowisko studentów Uniwersytet Medyczny wydał komunikat, w którym zaznacza, że nie ma nic wspólnego z organizacją wydarzenia. Podkreślono, że aula została wynajęta przez zewnętrzny podmiot, a sama uczelnia nie bierze udziału w przygotowaniach ani nie firmuje spotkania swoim logotypem.
„Zgodnie z umową zawartą z organizatorem, wydarzenie ma charakter wyłącznie kulturalno-rozrywkowy, bez jakichkolwiek odniesień do polityki, ideologii czy religii” – informuje uczelnia.
Dyskusja przeniosła się do sieci
Sprawa szybko rozgrzała media społecznościowe. W komentarzach pojawiają się skrajne opinie – od oskarżeń o ograniczanie wolności słowa po głosy popierające stanowisko studentów.
Jedni uważają, że każdy ma prawo do prezentowania własnych poglądów, inni – że uczelnia medyczna nie powinna udostępniać przestrzeni osobom kwestionującym naukę.
Jak napisał jeden z internautów: „Uniwersytet Medyczny to nie scena dla ludzi, którzy drwią z wiedzy i propagują pseudonaukę. Miejsce to powinno pozostać symbolem szacunku dla faktów i medycyny”.
dzienniklodzki.pl