
Tego samego dnia policjanci z Chełma wyeliminowali z ruchu aż trzech kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Najpoważniejsze konsekwencje grożą 50-letniemu mężczyźnie, który mając około 3 promile alkoholu we krwi, wylądował samochodem w rowie, a następnie próbował wręczyć funkcjonariuszom łapówkę.
Do pierwszego zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie. Dyżurny chełmskiej komendy odebrał zgłoszenie o osobowym aucie znajdującym się poza jezdnią. Skierowany na miejsce patrol ustalił, że kierowca hyundaia na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu.
Badanie alkomatem nie pozostawiło wątpliwości — 50-latek był kompletnie pijany, a urządzenie wskazało blisko 3 promile alkoholu. W samochodzie podróżowało z nim dwóch pasażerów, którzy również znajdowali się w stanie nietrzeźwości.
W trakcie policyjnej interwencji mężczyzna zaproponował funkcjonariuszom pieniądze w zamian za „załatwienie sprawy” i odstąpienie od dalszych czynności. Został natychmiast zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty w prokuraturze, a sąd zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Tego samego dnia chełmscy policjanci ujawnili jeszcze dwóch kolejnych nietrzeźwych kierujących. Jeden z nich, 35-letni mężczyzna, prowadził motorower marki Router, mimo obowiązującego zakazu sądowego. Badanie wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu. Drugi przypadek dotyczył 67-letniego kierowcy citroëna, który miał blisko 2 promile.
– Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, w tym karą do trzech lat pozbawienia wolności, wysoką grzywną, zakazem prowadzenia pojazdów oraz obowiązkowymi świadczeniami finansowymi – przypomina mł. asp. Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Dodatkowo próba wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej zagrożona jest karą nawet do 8 lat więzienia.
dziennikwschodni.pl


