Wyniki wyborów parlamentarnych na dzisiaj są ważne, jest 90 dni na rozpoznanie wszystkich protestów wyborczych, ważność wyborów stwierdza nowa izba Sądu Najwyższego, w której skład wchodzą sędziowie, którzy przeszli procedurę przed KRS – powiedział we wtorek rzecznik SN Michał Laskowski.
W poniedziałek poinformowano, że PiS złożył do Sądu Najwyższego protesty wyborcze dotyczące wyników wyborów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Protesty dotyczą okręgów: nr 12 (jeden z okręgów w woj. kujawsko-pomorskim), nr 75 (jeden z okręgów w woj. śląskim), nr 100 (jeden z okręgów w Zachodniopomorskiem) i trzech okręgów w Wielkopolsce: nr 92, 95 i 96. PiS wnioskuje m.in. o ponowne przeliczenie głosów. Złożenie protestów wyborczych zapowiedzieli też przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.
Termin składania protestów wyborczych mija o północy z wtorku na środę. Do poniedziałkowego popołudnia do SN wpłynęły 34 protesty wyborcze. SN rozpatruje protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu.
Przypomniał, że ważność wyborów parlamentarnych stwierdza nowa izba Sądu Najwyższego – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, czyli – jak mówił ta, która powołana została na podstawie nowej ustawy o SN. “I w jej skład wchodzą wyłącznie sędziowie, którzy przeszli tę procedurę przed KRS” – dodał Laskowski.
Zaznaczył, że zgłaszane protesty wyborcze nie przeszkadzają w zwołaniu posiedzenia Senatu nowej kadencji, ponieważ – jak mówił – można by dziesiątkami tysięcy protestów blokować prace parlamentu.
“Wyniki (wyborów) są na dzisiaj ważne, senatorowie podejmują swoje obowiązki, zbierają się i robią to, co do nich należy (…) jeśli ta ostateczna uchwała podjęta w terminie maksymalnie 90 dni stwierdzi nieważność wyborów w jakimś okręgu czy w odniesieniu do kogoś konkretnego, to może także stwierdzić, że mandat tej osoby – posła czy senatora wygasł. I wtedy trzeba będzie być może przeprowadzić ponowne wybory w jakimś okręgu” – wyjaśnił rzecznik SN.
Mówił, że takie przypadki się zdarzały w przeszłości i np. w 2005 r. powtórzono wybory do Senatu w Częstochowie.
Laskowski dodał, że każdy wyborca, czy pełnomocnik komitetu wyborczego może złożyć protest wyborczy w ciągu 7 dni od daty ogłoszenia wyników wyborów. “Ten termin mija dzisiaj o godz. 24” – przypomniał Laskowski. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa, skrót redakcji, Foto: PAP/Mateusz Marek